Porażka z Włókniarzem jest szczególnie bolesna, bo w dość powszechnej opinii to z tym zespołem i Spartą Wrocław zawodnicy trenera Stanisława Chomskiego będą w tym roku walczyć o utrzymanie w Enea Ekstralidze.
- Na treningach Leon Madsen, Artur Mroczka czy Thomas Jonasson wyglądali naprawdę dobrze - mówił po niedzielnym meczu trener Chomski. - Wówczas jednak na torze nie było rywala. A w meczu zabrakło nam lidera, zabrakło indywidualnych zwycięstw. Po prostu pogubiliśmy się. Czy przez tor? Nie do końca mogę się z tym zgodzić, bo przygotowaliśmy go tak samo jak na mecz z Unibaksem, chociaż nieco inne były warunki atmosferyczne. W zasadzie to nie możemy znaleźć racjonalnego wytłumaczenia słabej jazdy naszych zawodników i to jest też… denerwujące - zakończył szkoleniowiec Wybrzeża.
A w czym sami zawodnicy upatrywali przyczyn zawstydzającej porażki?
- Goście byli lepsi na starcie, a później trudno było na dystansie coś zmienić - mówił Mroczka.
- Zawodnicy Włókniarza byli lepiej spasowani. Wyglądało tak, jakby to był ich, a nie nasz, domowy tor - przekonywał Jonasson.
- Ten mecz to był niewypał. Praktycznie nic mi nie pasowało. Zresztą podobnie było z kolegami z drużyny - mówił zawiedziony swoim występem, a także poobijany po dwóch upadkach w sobotnim nieudanym starcie w rundzie kwalifikacyjnej IMŚJ w Terenzano, Krystian Pieszczek.
Gdańscy kibice zastanawiali się w niedzielę, czy Lindgren chce rzeczywiście jeździć w Gdańsku. Na treningi jak na razie nie dotarł, a opowieści, że rozsypał mu się sprzęt, są niczym z kabaretu. Może jednak "Fredka" zadebiutuje w najbliższym meczu ze Stalą w Gorzowie. Nie można też wykluczyć, że Szwed, widząc, że gdański klub ma już na starcie finansowe kłopoty, prowadzi z Wybrzeżem swoją grę i dopóki nie zdobędzie 8 punktów w lidze, to może zostać wypożyczony do innego zespołu. Ale do tego jest potrzebna zgoda Wybrzeża. Czy ktoś w Gdańsku zgodziłby się na taki manewr? Na razie są pytania, na które nie ma odpowiedzi, nie ma też Lindgrena w składzie.
Trzecia kolejka ekstraligi to był nie tylko mecz w Gdańsku. Hitem było spotkanie w Zielonej Górze. Falubaz spotkał się z Unibaksem. Mistrz z wicemistrzem Polski. Gospodarze wygrali pewnie 53:37. Toruński dream team nadal więc zawodzi. Nie może być jednak inaczej, skoro Emil Sajfutdinow zdobywa 2 punkty, Tomasz Gollob 3, a Darcy Ward 5. A przecież od każdego z nich można wymagać dwucyfrowych zdobyczy. Pierwszy punkt w tym sezonie zdobyła Sparta Wrocław po remisie 45:45 z Unią Leszno. Goście pewnie by wygrali, gdyby nie przerost ambicji Nickiego Pedersena w 15 wyścigu, który - jadąc na drugim miejscu - tak atakował prowadzącego Taia Woffindena, że wywiózł go w płot. Z powtórki sędzia wykluczył Pedersena, a Sparta - wygrywając podwójnie - uratowała remis. Natomiast jedyną drużyną z kompletem punktów pozostaje Unia Tarnów, która rozbiła wręcz Stal Gorzów 59:31.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?