To efekt napiętych stosunków między zawodnikiem a klubem. Pieszczek zdecydował się na tak drastyczne rozwiązanie, bo Wybrzeże ma wobec niego spore zaległości finansowe (153 tysięcy złotych). Ponadto utalentowany żużlowiec nie wierzy w poprawę sytuacji w klubie, w związku z czym chciałby zerwania obowiązującej jeszcze przez rok umowy.
Renault Zdunek Wybrzeże nie zamierza jednak odpuszczać Pieszczkowi. Władze gdańskiego klubu zagrozili zawodnikowi karą 200 tysięcy złotychza to, że w trakcie sezonu miał indywidualną reklamę, na której nie otrzymał zgody. Tym samym żużlowiec nie tylko nie otrzymałby zaległych pieniędzy, ale musiałby dodatkowo wpłacić do klubu blisko 50 tysięcy złotych.
- Mogę jedynie potwierdzić, że wysłaliśmy pismo, w którym przypominamy, że klub ma możliwość ukarania zawodnika. Żadna kara nie została jednak na niego nałożona. Obecnie czekamy na orzeczenie trybunału PZM w sprawie wniosku Krystiana o rozwiązanie kontraktu - powiedział trojmiasto.pl Andrzej Terlecki, menedżer Wybrzeża.
Gołym okiem widać, iż zawodnik nie chce już być dłużej związany z gdańskim klubem. Natomiast Renault Zdunek Wybrzeże nie zamierza przegrać tej walki, bo stawka w tym przypadku jest spora. Utrata utalentowanego żużlowca byłaby sporym ciosem dla drużyny.
źródło: trojmiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?