Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remigiusz Wilk: Tak naprawdę Adam K. dostał zarzuty za bzdurę [ROZMOWA]

Remigiusz Wilk, rozm. Szymon Zięba
Z Remigiuszem Wilkiem, redaktorem naczelnym magazynu "Broń i Amunicja", rozmawia Szymon Zięba

Przeciwko Adamowi K. toczyła się sprawa o nielegalny handel bronią. Zarzuty mu stawiane były zasadne?
Adam K. dostał zarzuty za bzdurę. Polska nie jest państwem ludzi, którzy znają się na broni. Zostaliśmy rozbrojeni i generalnie rzecz biorąc większość Polaków z bronią ma kontakt wyłącznie w kinie, oglądając filmy. Funkcjonariusze w paczce znaleźli po prostu coś, co wyglądało podejrzanie, dlatego zareagowali. Tymczasem ustawa o broni i amunicji definiuje, co to jest broń, amunicja, czym są części istotne broni i jakie części nie są istotne. Te drugie nie mają zupełnie znaczenia i można je sprzedawać jak się chce i komu się chce.

Czym zatem są nieistotne części broni?
Według ustawy o broni i amunicji, części istotne broni to m.in. lufa, zamek, komora zamkowa, baszkila w przypadku strzelb łamanych i szkielet w przypadku pistoletów i rewolwerów. Zatem można handlować i magazynkami, i łożami [jak w przypadku przesyłki Adama K. - przyp.red.], komorami spustowymi itd. Tak samo istotną częścią broni nie jest łuska, skorupa granatu itd. Sprzedaż tego nie ma nic wspólnego z handlem bronią.

Takie "pomyłki" często się zdarzają?

Były takie przypadki, że przez Polskę szedł transport wyglądający z pozoru groźnie i ludzie bezpodstawnie byli oskarżani o handel bronią. To wynika z kompletnej niewiedzy osób, które takie zarzuty im stawiają.

Może to przepisy są po prostu źle skonstruowane.
Przepisy regulujące te kwestie są potrzebne, tu nie ma wątpliwości. Wiadomo jednak, że gdy kolekcjoner militariów kopie przysłowiowe doły w ziemi czy chodzi z wykrywaczem, to raz na jakiś czas znajdzie resztki z czasów I czy II wojny. Ustawa o broni i amunicji jest brutalnie szczera. Jeżeli znalezisko zawiera istotne części broni, to jest bronią. I nie ma to znaczenia, czy leżała ona w ziemi ostatnie 50 lat i jest niezdatna do użytku. Biegły i tak włoży w otwór (bo czasem można wątpić, czy to "coś" ma lufę) nabój i metodą młotka i gwoździa ta broń odpali.

Rozmawiał Szymon Zięba

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki