Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rejsy po gospodarce. Ryzyko prawne

Piotr Dominiak
Uczestniczyłem w bardzo interesującej konferencji na SGH, poświęconej m.in. oczekiwaniom przedsiębiorców dotyczącym ryzyka prawnego. Wiemy wszyscy, że nasze prawo jest nieprecyzyjne, zagmatwane, a na dodatek często zmieniane. Dla biznesu oznacza to „dodatkową” niepewność.

„Dodatkową” ponad niepewność, która zawsze towarzyszy działalności gospodarczej. I jest oczywiste, że przedsiębiorcy oczekują, że prawo będzie proste, klarowne, jednolicie interpretowane.

Problem się pojawia, gdy zadamy sobie pytanie o to, czy prawo, przepisy regulujące biznes mają sprzyjać prowadzącym działalność gospodarczą, czy też kontrolować ją, trzymać w ryzach, wymagać zezwoleń, licencji itp. Oczekiwania dotyczące redukcji ryzyka prawnego wcale nie są jednolite. Ryzyko prawne istnieje po stronie przedsiębiorców, ale także po stronie konsumentów i samych regulatorów wprowadzających te przepisy w życie. Jeśli spojrzymy na prawo oczami przedsiębiorców, to ich generalny postulat jest jednoznaczny - regulacje mają być „luźne”, sprzyjające różnorakim formom aktywności ekonomicznej, klarowne, jednoznaczne w sferze stosowania.

Kłopot się pojawia się, gdy się odwołamy do wyników badań, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Okazuje się, że przedsiębiorcy oczekują swobody działań, znikomego poziomu ingerencji państwa na tych polach, na których czują się mocni. Tam, gdzie ich pozycja wobec konkurentów (głównie zagranicznych) jest słaba, oczekują ochrony, czyli działań i przedsięwzięć protekcyjnych. To jest swoiste rozdwojenie oczekiwań, może jeszcze nie schizofrenia, ale…

Krytykując przepisy regulujące działalność gospodarczą, musimy zadać sobie pytanie, komu mają one służyć. Bo przecież interesy producentów, konsumentów i regulatorów mogą być sprzeczne. To fakt, z którym musimy się liczyć. Czasem prowadzi to do zachowań (po stronie przedsiębiorców) nieproduktywnych lub nawet destruktywnych, ale częściej regulacje te nie skłaniają do zachowań bardzo produktywnych, np. związanych z wprowadzaniem ważnych innowacji. „Ważnych”, czyli związanych z przełomowymi zmianami technologii i zmieniających sposób prowadzenia biznesu.

Nie wiem, czy polityczni decydenci są świadomi wagi swoich wyborów. Czy zdają sobie sprawę, że podejmowane przez nich decyzje, a także sposób ich podejmowania, ograniczają, czy kreują ryzyko prawne. Czasem mam wrażenie, że to nie są kwestie brane pod uwagę przez polityków. To byłby poważny błąd. Powinniśmy się wszyscy starać, by ryzyko prawne przedsiębiorców redukować. To naprawdę jest w interesie nas wszystkich. Jeżeli przedsiębiorcy nie będą „znać dnia ani godziny”, ich decyzje będą krótkookresowe, doraźne, nieuwzględniające długookresowego (bo nieprzewidywalnego) kontekstu. Czy to rozumiemy? Nie wiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki