Działacze Prawa i Sprawiedliwości zawieźli dokument do Warszawy z niemal miesięcznym opóźnieniem. Politycy opozycji jednak nie próżnowali przez ten czas, gdyż przez trzy tygodnie objętość raportu zwiększyła się z 67 aż do 151 stron.
Szczegółów dotyczących samego dokumentu przedstawiciele PiS zdradzać jednak nie chcą.
Wiadomo, iż zatytułowany jest on: "Polityczno-biznesowy układ w Sopocie - uwarunkowania oraz przykłady nieprawidłowości". Wiadomo też, iż składa się z dwóch części.
Pierwsza z nich, analityczna, została przygotowana przez członków oraz współpracowników sopockiego PiS. Drugą stanowią dokumenty, które mają potwierdzać tezy formułowane przez działaczy sopockiej opozycji.
- Dysponentem raportu jest obecnie premier RP Donald Tusk, a także Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości oraz pani Julia Pitera, pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją i jeżeli oni zdecydują się ujawnić treść dokumentu, to nie będziemy mieli nic przeciwko temu - tłumaczy Michał Rachoń, rzecznik sopockiego PiS.
Pretekstem do stworzenia raportu był wybuch tzw. afery sopockiej.
Jacek Karnowski, prezydent kurortu, został oskarżony przez lokalnego biznesmena - Sławomira Julkego - o próbę wymuszenia łapówki za podjęcie pozytywnej decyzji w sprawie przebudowy strychu jednej z sopockich kamienic.
Śledztwo w sprawie prowadzi od dwóch miesięcy Prokuratura Krajowa. Na razie jednak Karnowski nie był nawet przesłuchiwany.
Sopocka opozycja od początku twierdzi, iż cała afera jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Przygotowany przez PiS raport ma potwierdzić taką tezę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
