Kajetan Kajetanowicz wraz ze swoim pilotem Jarosławem Baranem od początku cyklu spisywali się rewelacyjnie. Wygrali pewnie w Rajdzie Janner, potem zdobyli ważne punkty na Łotwie i zajęli drugie miejsce w Rajdzie Irlandii, wreszcie skutecznie walczyli o podium na Azorach, zaliczyli imponujący debiut w Estonii i zajęli bardzo ważne trzecie miejsce w Rajdzie Barum, który w tym sezonie był najmocniej obsadzony. Do tego dołożyli triumfy na Cyprze i teraz w kultowym Rajdzie Akropolu. Jadąc na przygotowanym przez polski oddział M-Sportu fordem fiestą R5 radzili sobie na trasach bardzo skutecznie, a w efekcie aż siedem rund na osiem ukończyli na podium, a trzy wygrali.
- Łzy szczęścia w oczach zespołu uświadomiły mi, że dla takich chwil warto żyć i tak intensywnie pracować. To fantastyczny dzień, jeden z najtrudniejszych w moim życiu, ale jestem pewien, że jednocześnie jeden z najpiękniejszych. Zdobycie tytułu najlepszego kierowcy w Europie, wygrywając Rajd Akropolu, to coś absolutnie niesamowitego. Realizacja tak wielkich marzeń wymaga gigantycznych wyrzeczeń i hektolitrów wylanego potu, ale także grona życzliwych i zaangażowanych ludzi wokół siebie - powiedział Kajetanowicz.
Kajetanowicz i Baran są trzecią polską załogą, która wywalczyła mistrzostwo Europy, czym nawiązują do trzech triumfów Sobiesława Zasady w latach 60. i 70. oraz mistrzostwa Krzysztofa Hołowczyca z 1997 r. Sukcesy w najstarszym rajdowym cyklu świata odnosili także tacy polscy kierowcy, jak Marian Bublewicz, Janusz Kulig i Michał Sołowow, którzy sięgali po wicemistrzostwo. Do indywidualnych triumfów Polacy dołożyli jeszcze jedno zwycięstwo - w klasyfikacji zespołowej dla Lotos Rally Team.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
