Rafał Siemaszko, który w meczu przeciwko Lechowi był rezerwowym i wszedł na plac gry w drugiej połowie, mimo tego nie czuje się bohaterem.
- Cała drużyna zasłużyła na ogromne brawa - mówi Siemaszko. - Jest to nasz wspólny sukces. Wszedłem na boisko i strzeliłem bramkę, czyli zrobiłem to, co do mnie należy.
Napastnik Arki dodaje, że po trafieniu na 1:0 dla gdynian euforia była ogromna.
- Stadion oszalał - mówi Rafał Siemaszko. - Była to zdecydowanie najważniejsza bramka w mojej karierze.
Najskuteczniejszy obecnie zawodnik gdynian strzelił już Lechowi Poznań gola w marcu w starciu ligowym. Wtedy jednak to trafienie nic nie dało, bowiem Arka przegrała wysoko, aż 1:4.
- Ta porażka na pewno siedziała nam w głowach i nie napawała optymizmem - mówi Rafał Siemaszko. - Dziś jednak daliśmy z siebie wszystko. Wykrzesaliśmy z organizmu ostatnie siły. Wygraliśmy i jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Gol Rafała Siemaszki otworzył Arce drogę do Pucharu Polski. "To najważniejsza bramka w mojej karierze. Stadion oszalał i ja również"
Agencja TVN/x-news
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?