- Mogłem stać się bohaterem, bo miałem w końcówce sytuację, a stałem się antybohaterem. Chwała chłopakom, że wyciągnęli na remis. Popełniłem głupie, szkolne błędy. Przy pierwszej bramce dziwnie się odwróciłem, poiwinienm tyłem, a nie bokiem. A drugi gol to wszyscy widzieli. Gdyby nie pierwsze 12 minut, to byłoby fajnie. Znowu powtarzamy, że gdyby nie to albo gdyby nie tamto. Jest jakiś dobry prognostyk. Cieszą trzy bramki, ale nie wygraliśmy i biorę to na siebie. Czy wyjazd był udany? Awans w Pucharze Polski był obowiązkiem. Gdybyśmy zdobyli cztery punkty w dwóch meczach ligowych, to bylibyśmy szczęśliwi - powiedział Janicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?