Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni z Miastka pod lupą wojewody. Są podejrzenia, że prowadzą niedozwoloną działalność

Mateusz Węsierski
Od lewej: Teresa Lipka, Mirosław Kwaśniewski, Ewa Szyca
Od lewej: Teresa Lipka, Mirosław Kwaśniewski, Ewa Szyca Mateusz Węsierski
Samorządowcy, podejrzewani o korzystanie z gminnego mienia, znaleźli się na celowniku wojewody. Chodzi o trzech radnych z Miastka, związanych z Lokalną Grupą Działania "Wrzeciono", która wynajmuje od gminy pomieszczenia biurowe i dwukrotnie uzyskała poręczenie kredytu.

Teresa Lipka, Mirosław Kwaśniewski i Ewa Szyca - to radni, który mogą stracić swoje mandaty. Pismo w tej sprawie wysłał wojewoda pomorski podejrzewając, że wspomniana trójka prowadzi działalność na mieniu gminy. W czym rzecz?
Kwaśniewski i Szyca byli, a Teresa Lipka jest członkiem zarządu Lokalnej Grupy Działania (LGD) "Wrzeciono", która nie dość, że z gminą współpracuje, to jeszcze wynajmuje pomieszczenia biurowe w budynku Biblioteki Miejskiej. Kontrolerzy wojewody sprawdzą, czy z tego powodu można mówić o gospodarowaniu na mieniu gminnym. Najpierw jednak swoje wyjaśnienia ma do Gdańska wysłać miastecka Rada.

"Cała sprawa jest absurdalna"

- Ja nigdy nie uczestniczyłem w żadnym spotkaniu roboczym Wrzeciona. Wciągnęli mnie na listę członków zarządu, bo raz pojawiłem się na spotkaniu. Później jednak zrezygnowałem, bo z powodu nieobecności na spotkaniach moje członkostwo w zarządzie było fikcją - mówi radny Mirosław Kwaśniewski. - Moim zdaniem cała ta sprawa jest absurdalna. Przecież my nawet grosza z Wrzeciona nie wzięliśmy - dziwi się radny.

On razem z radną Ewą Szycą do "Wrzeciona" wstąpił pod koniec grudnia 2012 roku, a wystąpili w marcu. Według szefa Rady Tomasza Borowskiego, ta dwójka zmieściła się w trzymiesięcznym okresie, jaki ma każdy radny na podjęcie decyzji. W gorszej sytuacji jest radna Teresa Lipka, która członkinią zarządu Wrzeciona jest nieprzerwanie od 2009 roku. Teraz pełni funkcję wiceprezesa.

- Działam w tej fundacji społecznie. Pozyskujemy unijne fundusze. Nie jest to organizacja prowadząca działalność gospodarczą, a tylko członkostwo w takiej oznacza utratę mandatu - broni się Teresa Lipka. - Jestem pewna, że sprawa spełznie na niczym.

Jak podkreśla, "Wrzeciono" na mieniu gminy nie zarabia.
- Jeśliby jednak ustalenia były dla mnie niekorzystne, to nie będę kurczowo trzymać się funkcji radnego. Pieniądze z tego są naprawdę niewielkie, a ja bardziej spełniam się w roli sołtysa Miłocic. Od lat zajmuję się pracą społeczną i tylko trochę przykro, że poprzez takie doniesienia stawiana jestem w świetle osoby, która rzekomo dorabia się na gminnym mieniu - dodaje radna.

Lipka wskazuje, że w innych, działających w Polsce lokalnych grupach działania, korzystających z unijnego programu Leader , jest mnóstwo radnych. - I dotychczas nie zdarzyło się by ktoś stracił mandat, bo wszystkie te organizacje nie prowadzą działalności gospodarczej na mieniu gminy - zauważa Lipka.

Decyzja zapadnie w Gdańsku

Sprawę "na dole" wyjaśnia Komisja Rewizyjna, która prześle swoje ustalenia wojewodzie. Decyzja ostateczna zapadnie w Gdańsku - to kwestia najbliższych miesięcy. Na razie ustalono, że gmina Miastko wpłacała do LGD składki w wysokości 64 tys. zł w skali roku. Z kolei gminie za wynajem lokalu LGD płaci 1000 zł miesięcznie netto. Gmina dwukrotnie poręczała też kredyty dla LGD, co zatwierdzali radni.

Zadaniem prawników, jest ustalenie, czy przepisy dotyczące radnych podlegają pod unijne prawo, które określa, że działalność gospodarcza to nie tylko taka wpisana w rejestr. Według tych zapisów każda działalność zarobkowa jest działalnością gospodarczą.

- Wrzeciono prowadzi kiermasze, więc na pewno jakiś dochód z tego był - komentuje radna Jolanta Chmielewska, przewodnicząca Komisji Rewizyjnej. - Zlecimy radcy prawnemu, by orzekł czy taka wykładnia prawna jest w Polsce obowiązująca. Tak samo należy sprawdzić sprawę poręczenia majątkowego udzielonego LGD.
W ostatnich latach w podobne kłopoty wpadali też radni w innych gminach. Niektórzy tracili mandaty. Np. w 2012 roku z polityką pożegnał się Stanisław Kukułka z gminy Stegna za to, że dzierżawił gminne łąki.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki