Radio Gdańsk zbiera na rehabilitację radiowego kolegi. Wy też możecie pomóc!

Marek Iwanowski jest związany z Radiem Gdańsk od 27 lat. To nie tylko człowiek oddany swojej pracy, ale również kochający życie posiadacz wielu pasji. Siostra pana Marka ze smutkiem przyznaje na stronie zbiórki, że te niestety muszą poczekać.

- Praca w Radiu Gdańsk, gdzie od 27 lat jest inżynierem dźwięku, musi zaczekać. Treningi z kyudo, czyli łucznictwa ceremonialnego, wywodzącego się z tradycji samurajskich, zostały zawieszone. A wizyta w kinie czy koncert stały się już tylko marzeniem - opisuje siostra Marka Iwanowskiego, Małgorzata.

Jedną z wielu pasji pana Marka jest również żeglarstwo. To podczas tegorocznych wakacji doszło do tragicznego wypadku, w którego wyniku doszło do urazu rdzenia kręgowego, a co za tym idzie porażenia kończyn dolnych i niedowładu kończyn górnych. Obecnie przebywa w ośrodku rehabilitacyjny w Otwocku, gdzie miesięczny koszt pobytu wynosi niemalże 40 tysięcy złotych. Jego koledzy i koleżanki z Radia Gdańsk postanowili więc pomóc za sprawą jednej z długoletnich akcji charytatywnych organizowanej przez lokalną rozgłośnię.

ZOBACZ TAKŻE: Znamy datę otwarcia Jarmarku Bożonarodzeniowego w Gdańsku! To już niedługo

- W ramach naszej akcji charytatywnej Pomorze Biega i Pomaga, nie mogło być inaczej, wspieramy naszego kolegę. Na czym to polega i jak można pomóc? Wystarczy wejść w link zbiórki siepomaga.pl/pomorzebiegaipomaga i tam wpłacić swoją cegiełkę. Każda złotówka się liczy, a za wasze wpłaty my odwdzięczymy się prezentami - mówi Katarzyna Hirsz z biura reklamy i marketingu Radia Gdańsk. - Marek w tej chwili robi ogromne postępy w ośrodku rehabilitacyjnym w Otwocku i nie poddaje się. Jest walecznym facetem, więc robimy wszystko, co w naszej mocy i jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc - dodaje.

"Pomorze Biega i Pomaga", bo tak nazywa się to przedsięwzięcie, działa teraz dla pana Marka. Celem będzie zebranie pieniędzy na jeden turnus w ośrodku rehabilitacyjnym. W ramach akcji pomóc może każdy, a za wpłaconą cegiełkę uczestnicy otrzymają prezenty w postaci koszulki, placaka, czapki i innych gadżetów. Wystarczy, że wpłacimy wybraną kwotę
na zbiórkę i wyślemy potwierdzenie przelewu wraz z informacją, jaki gadżet pragniemy uzyskać na adres mailowy [email protected].

- Marka spotykałem w różnych miejscach przez całe moje zawodowe życie, bo to osoba-legenda wręcz w Radiu Gdańsk. Inżynier dźwięku, przede wszystkim pasjonat swojego zawodu, wysokiej klasy profesjonalista. To, co na antenie bardzo często radiosłuchacze słyszeli - największe wydarzenia, najgłośniejszej imprezy - to właśnie był dźwięk jego autorstwa. On za to odpowiadał - mówi Bartosz Stracewski, reporter Radia Gdańsk. - To jest osoba, która tej pomocy jest przede wszystkim warta. Jeżeli chcemy ponownie, żeby człowiek mógł być człowiekiem wesołym, mógł realizować swoje pasje, mógł wrócić do w miarę normalnego życia, ta pomoc jest naprawdę bardzo, bardzo potrzebna i nie żałujcie swoich złotówek na to, żeby Markowi pomóc - zachęca.

Dla kolegów Marka ta pomoc to sprawa oczywista. Z ich opowieści wynika, że nie starczy czasu na to, aby wyjaśnić na ile sposobów to on pomagał im. I to niezależnie od tego, czy problem był bezpośrednio związany z pracą.

- Marek zawsze nawet po godzinach tutaj siedział, gdy ktoś go o coś poprosił. Jak się przychodziło, wracało z nagrań, to siedział tutaj do późnego wieczora i pomagał nie tylko z takimi podstawowymi rzeczami związanymi z pracą w studiu czy radiu - mówi Michał Broniewicz, inżynier dźwięku w Radio Gdańsk. - Zabawny, rozmowny. Rozmawiamy zawsze na wiele tematów, często przewijają się Japonia, bo to jedna z jego pasji, dźwięk, koncerty, Zappa... No świetna osoba, więc ta sytuacja bardzo nas tu wszystkich dotknęła - opisuje.

ZOBACZ TAKŻE: Fenomen Falowca. Gdański budynek bohaterem wystawy Gdańskiej Galerii Miejskiej

Jako człowiek wielu pasji Marek wspiera także innych w swoich dążeniach. Projekty Tomasza Olszewskiego, redaktora Radia Gdańsk, w wielu przypadkach zostały wzbogacone właśnie przez jego fotografie. Ot tak, po koleżeńsku i z pasji.

- Marek zawsze pomaga wszystkim. Teraz też pomaga. Teraz pomaga na przykład ludziom w tym, żeby sobie przypomnieć, co dobrego dla nich zrobił. Ja wiem, co on dla mnie dobrego zrobił. Marka zdjęcia są na kilku okładkach moich płyt. Na przykład na płycie “Odbijany” jest zdjęcie Marka. Na “Jest pięknie” jest fotografia i na “Czarnej Tęczy”. Dodam, że Marek nigdy nie wziął żadnej złotówki. Te wszystkie zdjęcia zrobił po prostu tak po przyjacielsku. Też jedną z jego pasji jest fotografia. Myślę, że to, że trzeba mu pomóc, jest oczywiste dla każdego, kto miał z nim kontakt. Gdyby nie jego pomoc wobec mnie i mojego kolegi, nie byłoby płyty “Łatwa miłość”. Marek pomagał nam bardzo. Poświęcał czas, doradzał, jeśli chodzi o sprzęt, ten sprzęt nam pomagał zorganizować. I zawsze robił to po prostu z życzliwości - opowiada Tomasz Olszewski, redaktor Radia Gdańsk.

Redakcja Dziennika Bałtyckiego dołącza się do radiowej ekipy i gorąco zachęca, aby wspierać rehabilitację Marka Iwanowskiego. Zbiórkę na ten cel znajdziecie w tym miejscu.