Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pueblo hiszpańskich piłkarzy w Gniewinie. Jak się tu żyje w czasie Euro 2012?

Tomasz Smuga
Franciszek Bujak z Rybna na ścianie swego domu namalował mecz Polska - Hiszpania
Franciszek Bujak z Rybna na ścianie swego domu namalował mecz Polska - Hiszpania Tomasz Smuga
- Jedziemy do Gniewina, do puebla (z hiszpańskiego: wioski) naszych mistrzów - mówią setki kibiców i dziennikarzy z Półwyspu Iberyjskiego, którzy od niemal dwóch tygodni przesiadują w niewielkim Gniewinie, oddalonym od Gdańska o 70 km. Jak jednak przekonują sami mieszkańcy wsi: "Nie odczuwamy ich pobytu. Wbrew pozorom, tutaj nadal jest spokojnie, życie biegnie swoim tempem".

Gniewino. Pueblo hiszpańskich piłkarzy

Gniewinianie podkreślają, że piłkarze siedzą tylko w hotelu i są praktycznie niezauważalni.

- Szczerze powiem, że nie jestem do końca zadowolona. Myślałam, że będzie to trochę inaczej wyglądało. Piłkarzy można zobaczyć jedynie podczas publicznych sesji treningowych, ale sądziłam, że na tych zajęciach będą bardziej otwarci na mieszkańców, że po każdym treningu podarują kilka piłek czy jakieś maskotki - uważa pani Elżbieta.

Zobacz, jak w Gniewinie mieszkają hiszpańscy piłkarze (ZDJĘCIA)

Co jedzą Hiszpanie? Żurek oczywiście

Co prawda gwiazd La Furia Roja daremnie szukać na ulicach Gniewina, ale można spotkać za to hiszpańskich kibiców. Ci chętnie przychodzą do lokalnych restauracji, aby się posilić albo spędzić wspólnie czas w pubach, przy piwie śpiewając hiszpańskie piosenki.

- Przychodzą, przychodzą - cieszy się Barbara Jurkowska, właścicielka restauracji Malwa. - Ale na czas mistrzostw nie przygotowywaliśmy w menu żadnych dań hiszpańskich, bo chcieliśmy, żeby obcokrajowcy zasmakowali naszej regionalnej kuchni - dodaje.

Jak zdradzają restauratorzy, mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego najchętniej zamawiają kotlet schabowy, de volaille'a i żurek.

Wszystko na temat Euro 2012 w Gdańsku!

Za hiszpańskimi piłkarzami do kaszubskiej miejscowości zjechały także setki dziennikarzy z całego świata. Oprócz polskich i hiszpańskich mediów w Gniewinie można także spotkać reporterów niemieckich, chińskich, włoskich, norweskich, francuskich czy wenezuelskich. Dziennikarze zajmują się nie tylko piłkarzami La Furia Roja.

- Była u nas francuska telewizja. Robili materiał o klimatach mistrzostw w naszej miejscowości - mówi właścicielka restauracji.

Na pobyt hiszpańskiej reprezentacji gotowa jest też miejscowa parafia. Ksiądz proboszcz zapewnia, że jest w stanie odprawić mszę po hiszpańsku, jeśli będzie taka wola.

- Na razie żadna taka propozycja ze strony federacji nie padła. Ale jesteśmy gotowi - zapewnia ks. Marian Miotk, proboszcz parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika w Gniewinie.

Parafia jest także dowodem, że można pogodzić lokalność z tzw. wielkim światem. Otóż tegoroczną procesję Bożego Ciała pierwszy raz przeniesiono na godzinę popołudniową. A to dlatego, że rano odbywał się trening mistrzów świata otwarty dla publiczności. A po drugie, zarówno w procesji, jak i w treningu brała udział gminna orkiestra dęta, która przecież się nie rozdwoi.

Czytaj też: Gdzie jest Shakira, czyli polowanie na gwiazdę w Juracie

Wiele miejscowych osób, a zwłaszcza męska część, liczyło na to, że za piłkarzami do Gniewina przyjadą ich dziewczyny, czyli tzw. WAG'S. Owszem, ich nadzieje się spełniły. Niestety, panie cały czas przesiadywały ukryte na terenie centrum pobytowego, więc amatorzy urody Shakiry (partnerki Pique) czy Sarah Carbonero (wybranka Ikera Casillasa) nie mieli co liczyć na zdobycie pamiątkowego zdjęcia lub autografu. Z małymi wyjątkami...

Carbonero i Casillas na werandzie u Juchów

Dom rodziny Juchów znajduje się tuż przy ośrodku pobytowym. Ich podwórko wynajęła jedna z hiszpańskich telewizji, gdzie postawiła przenośne studio.

- Pewnego dnia na naszej werandzie usiedli Carbonero i Casillas. Piłkarz wpadł po prostu, żeby się z nią spotkać. Bardzo sympatyczni ludzie. Udało się nam zrobić z nimi zdjęcie. Córka była bardzo zadowolona - opowiada Monika Jucha.

O szczęściu mogą także mówić goście i pracownicy restauracji Kasztanowy Gościniec w Strzebielinku, oddalonej o 3 km od Gniewina. Obiad u nich jadła kolumbijska gwiazda Shakira.- Tego dnia było u nas mnóstwo gości. Shakirę rozpoznał jeden z naszych kelnerów. Przyszła z kilkoma osobami i była bardzo "zakamuflowana", na twarzy miała duże okulary - mówi Rafał Fetta, właściciel restauracji. - Zamówiła żurek, ravioli nadziewane dziczyzną i kasztanem oraz kawę latte - dodaje.

Zobacz Shakirę, jak na stadionie dopingowała swojego narzeczonego

Chociaż mieszkańcy twierdzą, że nie odczuwają pobytu piłkarzy, przejeżdżając przez gminę zdecydowanie można poczuć klimat Euro 2012. Wszystkie ulice są udekorowane hiszpańskimi flagami. A przez wieś Rybno nie można przejechać, nie zauważając charakterystycznie pomalowanego domu. Na całej ścianie namalowany jest stadion Arena Gdańsk.

- Rok temu rodzinnie wpadliśmy na taki pomysł. Rysunek przedstawia mecz Polska - Hiszpania w Gdańsku. Namalowałem go wspólnie z moim przyjacielem Piotrkiem Pieczysła- wskim - mówi Franciszek Bujak.

Jak dodaje pan Franciszek, malowidło po mistrzostwach prawdopodobnie zniknie.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki