- Puck ma świetny kapitał historyczny, który można przekuć na turystyczny - mówi Michał Starski, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego, który dzieje miasta zna doskonale.
Realizacja planu ma się zacząć od zamku, a raczej jego pozostałości. Dziś bowiem warownia to ruiny, które przez większość roku są przysypane piaskiem.
- Nasza perełka jest mocno ukryta - przyznaje żartem burmistrz Marek Rintz. - Szkoda ją chować, tym bardziej że nie mamy za dużo takich atutów.
O planach odbudowy średniowiecznej budowli mówiło się od lat. Pomysły jednak nie weszły w fazę realizacji. Głównie z uwagi na pieniądze, bo trzeba je będzie liczyć w sześciocyfrowych sumach. W sukurs przyszli archeolodzy, którzy zaproponowali, by na początek odsłonić istniejące mury, a wokół ustawić kolorowe plansze. Mógłby to być pierwszy etap inwestycji. Tylko na to potrzeba jednak około 1,5 mln zł. Tyle, bo potrzebny jest spec, który się zna na dawnej budowlance. - W średniowieczu mury budowano inaczej niż dziś - przypomina Starski.
Burmistrz myśli o zaadaptowaniu pomysłu, który podpatrzył za Odrą. - Nie musimy od razu budować całego zamku - mówi. - W Niemczech, w rejonie partnerskiego Konz, turystyczną atrakcją są rzymskie ruiny, po których oprowadza przewodnik w todze. Gości nie brakuje.
Rintz przyznaje, że realizacja projektu musi zostać rozłożona na lata. Skąd wziąć pieniądze?
- Są fundusze unijne i programy Ministerstwa Kultury - wylicza. - Jeśli kasę dostaniemy, to warto będzie nawet zaciągnąć kredyt na wkład własny.
Burmistrz nie wyklucza, że miasto wejdzie w partnerstwo z prywatnym kapitałem, bo np. piwnice można przeznaczyć na stylową restaurację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?