Arka do wielkiego finału awansowała jako pierwsza. Zapewniła go sobie pokonując w dwumeczu Koronę Kielce. Na wyjeździe podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego przegrali co prawda z rywalem 1:2, ale u siebie triumfowali 1:0 po bramce Marcusa da Silvy i dzięki trafieniu w Kielcach, mogli cieszyć się z kolejnego, wielkiego sukcesu.
Gdynianie w środę mogli zatem wygodnie zasiąść w fotelach i obserwować rywalizację Legii z Górnikiem. W pierwszej batalii półfinałowej pomiędzy tymi drużynami padł remis 1:1. W drugim spotkaniu wiele wskazywało na to, że dojdzie do dogrywki. Jeszcze do… 97 minuty na tablicy świetlnej widniał rezultat 1:1. Wtedy to jednak stołeczny zespół zadał potężny cios. Bramką na wagę awansu zdobył po dośrodkowaniu z prawej strony Jarosław Niezgoda.
Górnik miał od 67. minuty utrudnione zadanie. Za zagranie ręką poza polem karnym czerwoną kartką ukarany został bramkarz Tomasz Loska. Zabrzanie kończyli zatem grę w dziesiątkę.
Wielki finał Pucharu Polski Legia Warszawa - Arka Gdynia odbędzie się w środę, 2 maja na PGE Narodowym.
Arka Gdynia - Korona Kielce. Prezes Arki: Kamień spadł mi z serca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?