Przywidz: Wójt Bożena Mielewczyk-Zawada traci stanowisko

Jednocześnie stwierdzono 44 głosy nieważne.

Z kolei za odwołaniem Rady Gminy Przywidz opowiedziało się 1509 osób, 110 było przeciw, a głosów nieważnych padło 59. Uprawnionych do głosowania było 4108 osób, ale do urn poszło 1678 mieszkańców. Wymagana frekwencja, który wynosiła 1443, została jednak przekroczona. W ten sposób w niedzielnym referendum mieszkańcy gminy zdecydowali o odwołaniu pani wójt i Rady Gminy.

Z tych danych wynika, że za odwołaniem wójt Bożeny Mielewczyk-Zawady głosowało ponad 90 proc. uczestniczących w referendum, a za dalszym pełnieniem przez nią tej funkcji było niecałe 7 proc.

- Referendum okazało się potrzebne. Mieszkańcy wypowiedzieli się, co myślą o sprawujących władzę - uważa Tomasz Kibort z Ząbrska Górnego. - Chętnie powiedziałbym też, co sądzę o władzach powiatu oraz kraju. Wciąż za mało decydujemy o tym, co dla nas ważne.

- Z tego co wiem, to w żadnej gminie w Polsce, oprócz Sopotu, w ostatnim czasie nie udało się przeprowadzić referendum - dodaje Anna Śpiewak z Przywidza. - W Rumi i w Pruszczu Gdańskim nie zebrano nawet podpisów, a w pozostałych przypadkach, wybory były nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji. To, co się wydarzyło w naszej gminie, to ewidentnie wyraz wzrostu świadomości obywatelskiej. Nie chodziło tu przecież o partykularne interesy, ale o zmianę na lepsze w naszej gminie.

Wynik głosowania dla Bożeny Mielewczyk-Zawady był zaskoczeniem. - Z pokorą przyjęłam decyzję mieszkańców uczestniczących w referendum - mówi. - Jednak działalność Grupy Inicjatywnej ds. Odwołania Wójta i Rady Gminy Przywidz nie wróży nic dobrego dla rozwoju gminy, dlatego będę kandydować w najbliższych wyborach i jestem pewna powrotu na stanowisko. Jestem zbulwersowana postawą księdza proboszcza Mariana Szlagowskiego, który nawoływał do głosowania przeciw mnie. Nie powinien włączać się do agitacji.

Od dalszej pracy w samorządzie odżegnuje się natomiast przewodnicząca Rady Gminy, Krystyna Podgórska.- Wola ludu jest moją wolą, więc nigdy już nie będę kandydować do Rady Gminy - zastrzega kobieta. - Nasz samorząd nie bał się podejmować trudnych tematów i chyba stąd tak surowa ocena. Sprawdziło się powiedzenie, że to co budujesz latami, może lec w gruzach w ciągu jednej nocy. Jestem dumna z tego, co udało się nam osiągnąć, podejmując wyważone decyzje. Byłam ostatnio nieco zmęczona mnogością donosów do wszelkich instytucji kontrolujących na rzekomo nieprawidłową działalność władz gminy Przywidz. Robili to ludzie związani z grupą inicjatywną.
Przeciwnicy władz nie kryli radości ze zwycięstwa. Gdy tylko komisje zakończyły wstępne liczenie głosów, nad Jeziorem Przywidzkim zapanowała euforia. Wyły syreny i dzwoniły dzwony kościelne. Tu i ówdzie odpalano race.

Kto będzie rządził gminą

Mieszkańcy czekają na nowego włodarza.
Po sprawdzeniu wyników głosowania i frekwencji oraz rozpatrzeniu ewentualnych odwołań, Wojewódzki Komisarz Wyborczy ogłosi wyniki w biuletynie, co będzie równoznaczne z odwołaniem wójta i Rady Gminy. Wtedy też prezes Rady Ministrów, tj. premier rządu, ustanowi komisarza. Będzie on zarządzał gminą, ale bez możliwości podejmowania kluczowych decyzji.

Komisarz będzie rządził gminą nie krócej niż trzy miesiące, ale nie dłużej, niż pół roku. W tym czasie ogłoszone będą nowe wybory do Rady Gminy i na stanowisko wójta. Mogą w nich kandydować również osoby, które właśnie zostały odwołane.

Nowe władze gminy Przywidz będą pełniły funkcje tylko do wyborów samorządowych, które w całym kraju zaplanowane są na jesień 2010 roku.

W gminie Przywidz były już wcześniej dwa referenda, ale zabrakło w nich frekwencji. Raz próbowano odwołać Radę Gminy, a drugi raz wójta. Wytworzył się ostry podział mieszkańców. Wydaje się, że nawet po wybraniu nowych władz trudno będzie o zgodną współpracę.