Kuchnia lat 70. i 80. XX wieku - półmięsne dania i jaśniepańskie grzanki
Książki kucharskie pisane w latach 70. i 80. XX wieku korzystały z produktów, które były wówczas łatwo dostępne. Sklepowe półki świeciły często pustkami, więc w kuchni trzeba się było wykazać zaradnością i i sprytem. Na przykład „Kuchnia oszczędnej gospodyni” Barbary Bytnerowiczowej, wydana w 1987 roku przez Watrę, zawiera rozdział „Potrawy półmięsne”. Przedstawiono w nim pierogi z pasztetówką, zapiekankę z makaronu z konserwą mięsną i groszkiem czy naleśniki z oszczędnym nadzieniem mięsnym.
Ograniczenie mięsa było związane z trudnym dostępem do produktu i potrzebą sprytnego gotowania dla całej rodziny. Natomiast książka „Obiady u Kowalskich” Jadwigi Kłossowskiej z 1984 r. podaje przepis na grzanki „jaśniepańskie”, których wykwintność polegała na połączeniu szynki lub baleronu z łagodnym serem, ostrym sosem chrzanowym, z bułkami posmarowanymi masłem, po wierzchu posypanej posiekaną zieloną pietruszką.
Przysmaki PRL-u – sentyment do czasów dzieciństwa i młodości
Dziś wiele osób z sentymentem wspomina kuchnię i przysmaki z lat 70. i 80. Powód jest prosty - to były to czasy ich dzieciństwa lub młodości.
- Dziś bym pewnie tego nie zjadła, ale dla dzieci w latach 80. to były prawdziwe rarytasy: guma balonowa Donald z historyjką, słodzone mleko z tubki, oranżada w proszku, draże kakaowe, mleko w proszku, które zlizywało się po prostu z ręki... No i latem woda sodowa z saturatora, obowiązkowo z sokiem malinowym, albo krem sułtański w kawiarni - opowiada Ania, która dziś przykłada dużą wagę do zdrowej żywności. - Tylko te wyroby czekoladopodobne to była jakaś zgroza, gumowe, nie dało się tego zjeść. Ale już taka czekolada z orzechami z Pewexu. Do tej pory pamiętam zapach tego sklepu - dodaje.
Grzegorz, który również był dzieckiem w latach 80., najbardziej pamięta szynkę konserwową, którą kupowało się na święta, zapach kawy, za którą stało się kilka godzin w kolejce, czekoladowe lentilky z Czechosłowacji i konserwy turystyczne, które zabierało się latem pod namiot.
- Do tej pory czasem wracam do tego smaku. Rodzina patrzy na mnie z obrzydzeniem, a ja się zajadam. Smak konserwy turystycznej kojarzy mi się z beztroską młodością - tłumaczy. - Z bardzo wczesnego dzieciństwa pamiętam też smak mleka z butelki, które mleczarz rano stawiał nam pod drzwiami.
Zobacz w naszej galerii, jakie rarytasy można było zjeść w czasach PRL-u.
Wiele ciekawych wspomnień znajdziecie też na profilu facebookowym Pewex
Skąd bierze się takie nostalgiczne podejście?
- Gdy mieliśmy 10 czy 20 lat, świat był lepszy, niż gdy mamy 60. To są miłe wspomnienia z młodości, związane z tym, że jedliśmy pasztetową z chlebem. Wtedy smakowała wspaniale. Szczególnie, gdy cały dzień biegało się za piłką - mówi Juliusz Woźny, rzecznik prasowy Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu, miłośnik kuchni. - Czasem robię sobie wycieczki w przeszłość i kupuję produkty, które najpewniej mają smak z tamtych czasów. Szczerze powiem, że jest to oparte tylko na sentymentach. Jeżeli dziś biorę do ust rzeczy, które wtedy się jadało, to konfrontuję to ze wspomnieniami. I zazwyczaj wypada to dość marnie.
Wyroby czekoladopodobne, kotlety z mortadeli i paprykarz
Kotlety z mortadeli, paprykarz szczeciński czy kawa instant wielu osobom kojarzą się dziś z dzieciństwem czy młodością. Podobnie jak wyroby czekoladopodobne, jedno z pierwszych wspomnień związanych ze słodyczami z tamtych lat. Zamiast tłuszczu kakaowego dodawano do nich olej rzepakowy, a także obniżano zawartość kakao, które było wtedy reglamentowane. Tego typu przykładów jest oczywiście więcej.
Krem sułtański - przepis jak z filmu
Miłośnicy polskiego kina (i nie tylko) pamiętają np. krem sułtański z filmu Janusza Kondratiuka „Dziewczyny do wzięcia”. Deser podawany był w wysokich szklankach i składał się z ubitej śmietanki kremówki, z dodatkiem kakao, rodzynek, biszkoptów i ciasteczek bezowych. Delikatna nuta rumu dodawała mu atrakcyjności.
- Trzeba przyznać, że tamte produkty miały kiepski smak. Wynikało to głównie ze słabego zaopatrzenia sklepów – mówi Juliusz Woźny z Centrum Historii Zajezdnia. - Wrzucano do tych produktów cokolwiek. Tworzono wielokolorowe galaretki czy wyroby czekoladopodobne, które dziś, w takiej samej formie, są właściwie nieosiągalne. Trzeba dodać, że w tamtych czasach byliśmy szczęśliwi, że coś w ogóle udało nam się dostać w sklepie po wystaniu wielu godzin w kolejce.
Akcesoria, które ułatwią Ci pracę w kuchni

Peugeot
Peugeot młynek do pieprzu paris u select natural 18 cm 23386

Berlinger Haus
Berlinger Haus Zestaw Elektrycznych Młynków Do Przypraw (bh1904)

Vilde
Vilde Suszarka Na Naczynia Czarna Ociekacz Do Naczyń 43X32X14,5Cm
Sprawdźcie też inne tematy ze Strony Kuchni:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?