List minister edukacji do rodziców wywołał prawdziwą burzę wśród rodziców i w środowisku nauczycielskim, a Związek Nauczycielstwa Polskiego zarzucił jej namawianie do donosicielstwa. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w pomorskich podstawówkach, i choć wszędzie słyszymy, że będą dyżury, równie często powtarzają się stwierdzenia o urlopach i o tym, że "tak naprawdę wszystko zależy...".
"Drodzy Rodzice i Opiekunowie, pamiętajcie, że macie prawo, by nauczyciele zaopiekowali się Waszym dzieckiem podczas przerwy świątecznej. Jeśli macie taką potrzebę, zgłoście tę prośbę dyrektorom szkół" - napisała w liście otwartym szefowa resortu edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.
Minister zaznaczyła, że nauczyciele - "jak wszyscy" - mają wolne jedynie w dni świąt, a w pozostałe mogą prowadzić zajęcia z dziećmi. W razie wątpliwości zaleciła kontakt z warszawskim numerem telefonu.
ZNP odpowiedział oświadczeniem, w którym zaznaczył, że pedagodzy od obowiązku organizacji zajęć wychowawczo-opiekuńczych się nie uchylali, a szef MEN "kreuje niekorzystny wizerunek nauczycieli".
Do szkół podstawowych na Pomorzu zadzwoniliśmy jako dziennikarze i jako rodzice dzieci, pytając o zajęcia prowadzone w tych placówkach w okresie okołoświątecznym.
- Na 440 uczniów w naszej szkole mamy wstępne zainteresowanie przysłaniem na dyżur pięciorga dzieci - mówi Marlena Bielak, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowym Dworze Gdańskim (największej w powiecie). - Taki dyżur w świetlicy pełnić będzie dwoje nauczycieli wraz z pracownikami obsługi. Jego godziny są jeszcze ustalane.
Zakres pracy niektórych szkół w świątecznej przerwie nie jest jeszcze do końca znany. W Szkole Podstawowej nr 2 w Bytowie dowiedzieliśmy się tylko, że placówka na pewno wywiąże się ze swoich obowiązków.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że szkoła na pewno będzie pracowała - powiedziała zastępca dyrektora bytowskiej dwójki. - W jakim zakresie? Trudno jest mi powiedzieć, ponieważ będzie to przedmiotem czwartkowej dyskusji na radzie pedagogicznej.
Podobnie w Gimnazjum nr 1 w Bytowie, gdzie zajęcia opiekuńczo-wychowawcze będą, ale na razie nikt jeszcze nie zadeklarował, że z nich skorzysta.
- 2 i 5 stycznia w naszej szkole nie będą się odbywały zajęcia dydaktyczne - tłumaczy dyrektor Mirosława Dawidowska. - Zapewniamy zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, ale jak na razie nie mamy żadnych informacji od rodziców, czy jakieś dzieci z nich skorzystają. Do 19 grudnia wszystko się może zmienić. Będą zapewnione dyżury pomimo tego, że żaden z rodziców nie zapewnił o przyjściu dziecka do szkoły.
A jak będzie w innych, także - gdańskich podstawówkach? Więcej na ten temat przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo w e-wydaniu gazety
Grażyna Westerska, zastępca dyrektora Wydziału Organizacji i Informacji Oświatowej w gdańskim kuratorium, zapewnia, że rodzice mogą na szkoły liczyć. W razie problemów powinni je zgłaszać w pierwszej kolejności do organu prowadzącego szkołę, a w razie czego także do Kuratorium Oświaty w Gdańsku na numer tel. 58 669 34 00.
współpr. pen, pz, R. gębuś, Ł. boyke
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?