Pierwszy set wcale nie był jednostronny. Gospodynie prowadziły wprawdzie od początku, ale ta przewaga nie była duża. 7:8, 13:16, a później jeszcze 18:21 i skuteczny finisz Izabeli Bełcik, Joanny Mirek i koleżanek. Drugi set był raczej bez historii. Gedania przegrywała 10:16, 12:21 i 0:2.
Dosyć niespodziewany przebieg miała trzecia partia. Gedania prowadziła 8:7, 16:12, 19:14 i... podopieczne trenera Grzegorza Wróbla chyba przestraszyły się możliwości wygrania tego seta. Wystarczył brak zdecydowania w kilku akcjach, aby gospodynie wyszły na prowadzenie (20:21). Gedania zdobyła jeszcze tylko dwa punkty.
- Nie mamy drużyny, która mogłaby powalczyć o zwycięstwo z tak silnym i doświadczonym rywalem jak zespół Muszynianki. Mimo wszystko przeprowadziliśmy wiele dobrych akcji, dobrze też broniliśmy, dzięki czemu w pierwszym i trzecim secie gra była wyrównana. Niestety w dniu meczu okazało się, że z powodu kłopotów zdrowotnych do gry nie była zdolna Natalia Nuszel - powiedział trener Wróbel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?