Warszawski sąd uznał, że nie ma żadnych nowych dowodów, by uznać za prawdziwe stwierdzenie Rokity, że Kornatowski, jako gdyński prokurator, miał coś wspólnego z tuszowaniem przyczyn śmierci Tadeusza Wądołowskiego, który zmarł w komisariacie kolejowym w Gdyni w 1986 r.
Nazwisko Kornatowskiego pojawiło się po raz pierwszy w tzw. raporcie Rokity o zbrodniach komunistycznych, po raz kolejny przywołane zostało przez polityka w 2007 r. Wtedy ówczesny szef policji wytoczył Rokicie proces, który zakończył się wyrokiem nakazującym przeprosiny Kornatowskiego. Rokita wyroku nie wykonał, za to w ub.r. wystąpił z wnioskiem o wznowienie postępowania, powołując się na "dowody IPN". Okazało się jednak, że już wcześniej IPN zamknął wieloletnie śledztwo, uznając - na podstawie niezależnych opinii lekarskich, że Wądołowski zmarł śmiercią naturalną.
Nadal przed warszawskim sądem toczy się proces cywilny, w którym Kornatowski żąda od Rokity 100 tys. zł zadośćuczynienia.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?