Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Andrzej Duda o ukraińskim zbożu: Mamy prawo bronić się, by tonący nie zrobił nam krzywdy

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Wideo
od 16 lat
Ukraina zachowuje się jak tonący, który chwyta się wszystkiego; my pomagając jej, mamy prawo bronić się przed uczynieniem nam szkody - przekonywał we wtorek w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda, komentując toczący się spór dotyczący eksportu ukraińskiego zboża. Duda dodał, że mimo planów nie spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim ze względu na opóźnienia w grafiku wystąpień w Zgromadzeniu Ogólnym.

Prezydent Andrzej Duda odniósł się do sporu o ukraińskie zboże podczas briefingu dla polskich mediów przed siedzibą ONZ w Nowym Jorku.

– Mamy trochę do czynienia tak jak z tonącym. Każdy, kto kiedykolwiek brał udział w ratowaniu tonącego, wie o tym, że człowiek tonący jest niesłychanie niebezpieczny; że może pociągnąć w głębiny. Ma siłę niewyobrażalną na skutek obawy osobistej, wpływu adrenaliny i może po prostu utopić ratującego. Mówi się, że tonący brzytwy się chwyta i rzeczywiście tonący chwyta się wszystkiego, czego się da – powiedział prezydent.

Jeśli tonący nas utopi, to nie dostanie pomocy

– Trochę jest to taka sytuacja jak między Polską i Ukrainą. Ukraina jest pod napaścią rosyjską, bez wątpienia w bardzo trudnej sytuacji, chwyta się wszystkiego, czego się da. Czy można mieć o to do niej pretensje? Oczywiście, że można mieć pretensje. Czy trzeba działać tak, żeby się obronić przed uczynieniem szkody przez tonącego? Oczywiście, że musimy tak działać, żeby się obronić przed uczynieniem nam szkody, bo jak tonący doprowadzi do szkody i nas utopi, to nie dostanie pomocy. Więc to my musimy pilnować naszych interesów i będziemy to robić skutecznie i zdecydowanie – zapowiadał.

Andrzej Duda podczas briefingu dla polskich mediów przed siedzibą ONZ w Nowym Jorku.
Andrzej Duda podczas briefingu dla polskich mediów przed siedzibą ONZ w Nowym Jorku. Fot: Jakub Szymczuk / KPRP / PAP

"Dobrze byłoby, żeby Ukraina pamiętała..."

Andrzej Duda przyznał, że mimo planów ze względów organizacyjnych nie zdołał spotkać się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jak wyjaśnił, powodem były opóźnienia w harmonogramie wystąpień przywódców w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Zaznaczył jednak, że niewykluczone, że spotka się z nim później.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Odnosząc się do ogłoszonego przez Ukrainę pozwu przeciwko Polsce w Światowej Organizacji Handlu (WTO) w związku z zakazem importu zboża na polski rynek, prezydent Duda zapowiedział, że Polska będzie sprawę wyjaśniać w trybunale.

– Ja rozumiem, że są środowiska biznesowe na Ukrainie, które chciałyby sprzedać zboże jak najszybciej przy jak najmniejszych kosztach. My musimy się przed tym bronić, to jest nasz oczywisty obowiązek. Tu jest takie zwarcie interesów. Jeśli Ukraina złoży skargę do Trybunału, będziemy wyjaśniali tę sytuację. Dobrze byłoby, żeby Ukraina pamiętała, że otrzymuje od nas pomoc i pamiętała o tym, że jesteśmy krajem tranzytowym tylko do Ukrainy – stwierdził Duda.

Zaznaczył przy tym, że Polska pozwala i pomaga Ukrainie w tranzycie żywności na inne rynki, dzięki czemu tą drogą wywożone jest dwa razy więcej zboża - 260 tys. ton - niż przed rosyjską inwazją. Oznajmił, że wraz z Litwą Polska pracuje nad dodatkowym uproszczeniem procedur i eksportem przez port w Kłajpedzie.

– Polska nie zamknęła granic dla ukraińskiego zboża, Polska realizuje ustalenia, które podjęła także z Ukrainą, że stworzy korytarze transportowe. I one zostały stworzone. W tej chwili jest przez nie transportowane dwa razy więcej zboża niż w lutym czy marcu – zauważył prezydent.

Andrzej Duda o wystąpieniu na szczycie ONZ

Podczas briefingu prezydent mówił też o swoim wtorkowym wystąpieniu podczas debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ i o spotkaniach w kuluarach sesji w Nowym Jorku.

– To wystąpienie było bardzo bezpośrednie. Mówiłem o naszych relacjach z Rosją, ostrzegałem cały świat, że jesteśmy choćby poprzez różne działania medialne atakowani, niszczeni, że mówi się nieprawdę na temat Polski i to także jest związane z naszą bardzo twardą postawą i mówieniem prawdy o rosyjskiej agresji na Ukrainę, wzywanie do tego, co ma znaczenie fundamentalne, a mianowicie, że ta wojna powinna się zakończyć poprzez przywrócenie kontroli Ukrainy nad międzynarodowo uznanymi jej granicami – oświadczył.

Podkreślił, że przywrócenie prymatu prawa międzynarodowego oznacza takie zakończenie wojny na Ukrainie, jakie także z punktu widzenia polskiego bezpieczeństwa będzie najlepsze.

– Wspominałem też o naszej solidarności, o naszej postawie, o moich rodakach, którzy udzielili schronienia uchodźcom z Ukrainy. Mówiłem o swoich rozmowach z przywódcami światowymi i dziennikarzami w czasie, kiedy fala uchodźców wojennych szła do Polski – powiedział.

Przypomniał, że w tym czasie dopytywano go, gdzie w Polsce są obozy dla uchodźców, a jego rozmówcy słyszeli, że ich nie ma, bo Polacy "przyjmują gości w swoich domach". Podkreślił, że słowa te robiły wówczas ogromne wrażenie.

Prezydent mówił też o swoich spotkaniach z przywódcami innych krajów, jakie odbył przy okazji sesji ZO ONZ, w tym z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, prezydent Mołdawii Maią Sandu oraz z premier Danii Mette Frederiksen. Zaznaczył, że głównym tematem rozmów jest kwestia wojny w Ukrainie i prowadzonej przez dane państwa polityki wobec Rosji.

Jak wskazał, szczególnie ciekawa była rozmowa z Erdoganem, jako że był on po rozmowach z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem i konsultacjach z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Duda podkreślił, że także on sam rozmawiał ze Stoltenbergiem we wtorek rano.

Przekazał, że wśród tematów rozmowy ze Stoltenbergiem był przyszłoroczny, jubileuszowy szczyt NATO i "bardzo ważna rzecz, jaką jest to, żebyśmy jako sojusz podjęli decyzję o "zaproszeniu Ukrainy do NATO". Podkreślił, iż z punktu widzenia bezpieczeństwa w naszej części Europy ma to ogromne znaczenie.

Andrzej Duda zapowiedział też udział we wtorkowym spotkaniu z prezydentami państw bałtyckich. Wieczorem będzie zaś uczestniczył w tradycyjnej kolacji organizowanej przez amerykańskiego prezydenta. Jak stwierdził, choć nie będzie miał wtedy okazji na dłuższą rozmowę z Joe Bidenem, to spodziewa się, że wymieni się z nim spostrzeżeniami na temat ukraińskiej ofensywy.

– Pewnie będzie mnie pytał, jak wygląda nasza obserwacja sytuacji frontowej, więc na pewno będzie chciał znać moją ocenę – powiedział prezydent.

lena

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prezydent Andrzej Duda o ukraińskim zbożu: Mamy prawo bronić się, by tonący nie zrobił nam krzywdy - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki