Do pożaru na terenie nieużytkowanego od lat młyna doszło 26 maja br. Sąsiedni jednorodzinny budynek, który wchodził w skład nieruchomości młynów, uległ zniszczeniu. Alicja Murach jest zdruzgotana. Z dorosłymi dziećmi - synem i córką - oraz 5-letnim wnukiem mieszkają od ponad tygodnia w hotelu OSiR (na koszt miasta) i nie wiedzą, kiedy to się skończy.
- Mieliśmy w domu trzy pokoje, a teraz miasto proponuje nam pokój z ciasną kuchnią, bez łazienki i ze wspólną ubikacją na korytarzu - mówi pani Alicja. - I to w budynku TBS, który jest obok spalonego domu. 5-letni wnuk bardzo przeżył to, co się stało, i miałby codziennie patrzeć na zgliszcza. Nie przyjęłam tej propozycji.
Pani Alicja dodaje, że nie dostaje już talonów na obiad z MOPS-u, z których mogli korzystać przez tydzień po pożarze, w ramach udzielanej im pomocy.
Prezydent miasta Edmund Stachowicz twierdzi, że jeszcze nie zapadła decyzja, gdzie rodzina będzie mogła zamieszkać.
- Mieszkanie, o którym mowa, było rozwiązaniem najszybszym, aby rodzina nie musiała mieszkać w hotelu - mówi Edmund Stachowicz. - Nadal szukamy dla niej odpowiedniego lokalu. Jest szansa, że w najbliższych dniach wszystko się pozytywnie rozstrzygnie.
W sprawie talonów na obiad odesłano nas do MOPS-u.
- Ta pani pracuje i ma dochody, ustaliliśmy więc, że rodzina może sobie sama radzić dalej w tym zakresie - tłumaczy Elżbieta Lokś, zastępca dyrektora MOPS w Starogardzie Gd. - Jeżeli jednak w dalszym ciągu takie wsparcie jest potrzebne, powiem pracownikowi socjalnemu, by się tym zajął.
W związku z pożarem policja zatrzymała w poniedziałek dwóch złomiarzy w wieku 22 i 23 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?