- Wykluczyliśmy możliwość umyślnego podpalenia budowli - powiedział nam wczoraj aspirant Łukasz Dettlaff, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Do pożaru doszło w niedzielę o świcie. Zapalił się popularny drewniany bar w centrum miasta, na bulwarze Nadmorskim, tuż przy porcie rybackim. Zajęła się strzecha, którą strażacy musieli demontować w trakcie akcji gaśniczej. Równocześnie trwało wynoszenie towarów i wyposażenia ze środka baru, bowiem, mimo że lato się już skończyło, obiekt nadal był czynny.
W trwającej kilka godzin akcji brały udział jednostki strażackie z całego półwyspu oraz Pucka. Także wojskowa straż z punktu bazowania w Helu. Wstępnie straty spowodowane pożarem ustalono na kilkadziesiąt tysięcy zł.
- Ogień mógł się pojawić najpierw w naszym komunalnym pojemniku na śmieci, stojącym tuż przy barze i stąd przenieść się na budynek - powiedział nam Marek Dykta, sekretarz miasta Helu. - Ten fragment nabrzeża jest monitorowany z kamery na Muzeum Rybołówstwa. To z pewnością pozwoli na ustalenie przyczyn zdarzenia.
Policja po przejrzeniu nagrań z monitoringu potwierdza wstępnie właśnie tę wersję.
- Prawdopodobnie mogło dojść do nieumyślnego zaprószenia ognia - informuje aspirant Dettlaff. - Ktoś mógł wrzucić do stojącego obok baru pojemnika na śmieci niedopałek papierosa i tak zatlił się ogień.
Bulwar Nadmorski to turystyczne serce Helu. W sezonie wczasowicze bardzo tłumnie okupują tę część miasta, także i teraz nie brakuje tu weekendowych turystów.
Trwa dalsze postępowanie w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?