W większości pomorskich sądów na finał takich procesów trzeba niestety czekać jednak dłużej - od 8 do 11 miesięcy. Tak jest w Trójmieście i sądach w południowej części województwa. Choć powoli, to jednak sytuacja z roku na rok się poprawia. Ma na to wpływ przede wszystkim ogólny spadek przestępczości kryminalnej.
- Wyniki te mogą mieć także związek ze zmianą przepisów i przesunięciem czynów polegających np. na kierowaniu rowerem w stanie nietrzeźwości z kategorii przestępstw do kategorii wykroczeń - komentuje sędzia Rafał Ryś ze Stowarzyszeni Sędziów Polskich "Iustitia".
Niemniej to właśnie przewlekłość postępowań jest najważniejszą przyczyną niezadowolenia Polaków z pracy sądów. Dzieje się tak, bo przy jednoczesnym spadku liczby spraw karnych rośnie ilość postępowań cywilnych, gospodarczych i innych.
- Ogólna liczba niezałatwionych spraw karnych w sądach rejonowych okręgu gdańskiego zmniejsza się: na koniec roku 2013 było ich 8133, na koniec 2014 - 7680, na koniec I kwartału 2015 - 7424. Szczególnym nadzorem prezesa Sądu Okręgowego i prezesów sądów rejonowych objęte są sprawy najstarsze - zapewnia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Adwokaci podkreślają, że dla nich liczy się przede wszystkim rzetelność, a nie szybkość rozstrzygnięcia postępowania karnego.
- Patrząc na dane Ministerstwa Sprawiedliwości, należałoby się zastanowić, co ujęto w tych statystykach. Nie do końca moim zdaniem oddają one rzeczywistość. Bardzo długo trwają chociażby procesy dotyczące przestępstw związanych z medycyną. Trzeba jednak pamiętać, że sprawy karne są zdecydowanie najtrudniejsze dla sędziów, którzy często decydują o ludzkim życiu - mówi mecenas Jacek Potulski.
W danych Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczących naszego regionu w oczy rzucają się liczby dotyczące Sopotu. Jeśli chodzi o sprawy karne, tam sędziowie są zdecydowanie najbardziej zapracowani w regionie. W kurorcie jest dość wysoki - nawet w skali kraju - odsetek (2-3 proc.) procesów karnych, na których rozstrzygnięcie trzeba czekać ponad 5 lat.
- Sąd Rejonowy w Sopocie jest małym sądem. W tak małych jednostkach wszelkie zamiany kadrowe (zwolnienia lekarskie, urlopy macierzyńskie, przejście sędziów w stan spoczynku) powodują szczególne problemy z zastępstwem nieobecnych sędziów. Zmiany kadrowe w połączeniu z obowiązującą w sprawach karnych zasadą "niezmienności składu orzekającego" powodują konieczność prowadzenia spraw od początku. Takie problemy kadrowe wystąpiły w latach 2011- 2013. Mimo wysiłku sędziów aktualnie orzekających w Sopocie zniwelowanie tych zaszłości musi trwać - tłumaczy Małgorzata Przybylska-Lewandowska, prezes sopockiego Sądu Rejonowego.
Więcej o sprawie piszemy w poniedziałkowym (22 czerwca) papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?