Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat starogardzki: Regionalna Izba Obrachunkowa przyznała rację radnemu

Wojciech Kłos
Stowarzyszenie Bezprawiu i Korupcji STOP postanowiło sprawdzić, czy radni uczestniczący w spotkaniach komisji lub sesjach rady jednocześnie pobierają dietę i wynagrodzenie w macierzystych zakładach pracy.

Regionalna Izba Obrachunkowa, do której zwróciło się BiK STOP z zapytaniem, czy jest to zgodne z prawem, przyznała, że niemożliwe jest otrzymywanie pieniędzy z dwóch źródeł jednocześnie. Według Tadeusza Peplińskiego, przewodniczącego stowarzyszenia, sprawa może dotyczyć m.in. kilkunastu radnych powiatu starogardzkiego.

- Będziemy żądali zwrotu pobranych wynagrodzeń wraz z należnymi odsetkami od tych radnych, którzy równocześnie pobierali dietę - podkreśla.

Radni będą musieli oddać swoje pensje?

Pepliński, który jest także radnym powiatowym, wysłał pismo do RIO w Gdańsku, która stwierdziła, że zasada jest oczywista.

- Zagadnienie jest za każdym razem sprawdzane w czasie przeprowadzania kontroli gospodarki finansowej jednostek samorządu terytorialnego - mówi prezes RIO Luiza Budner-Iwanicka. - W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w tym zakresie, w wystąpieniu pokontrolnym wnioskujemy o zwrot do budżetu kwoty niewłaściwie pobranego wynagrodzenia.

Taka kompleksowa kontrola odbywa się raz na cztery lata - ostatnia w starogardzkim starostwie miała miejsce w 2008 r. i objęła lata 2004-2007. Co ważne, nie wykazała żadnych nieprawidłowości w tym zakresie. Takie kontrole nie są jednak prowadzone w poszczególnych zakładach i nie wiadomo, na jakich zasadach radni udają się na sesje. Prezes RIO podkreśla, że przypadki jednoczesnego pobierania wynagrodzenia za pracę i diet są nieliczne.

Pepliński uważa, że problem może dotyczyć m.in. Wiesława Brzoskowskiego, przewodniczącego Rady Powiatu. Jak się jednak okazuje, Brzoskowski był w radzie także w latach, w których była przeprowadzona kontrola i pracował w tym samym miejscu - od 1991 r. jest dyrektorem Zespołu Szkół Publicznych w Skarszewach. - Moja praca zawodowa nie koliduje z pracą w samorządzie - tłumaczy Brzoskowski.

Pepliński wysłał pisma m.in. do prezydenta Starogardu i wójta gm. Osieczna z prośbą o udzielenie informacji publicznej w zakresie wykorzystania czasu pracy przez radnych zatrudnionych w jednostkach samorządowych. - RIO nie może sprawdzić wszystkiego - mówi.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki