- Byliśmy zaszokowani, gdy dostrzegliśmy mężczyznę, który za pomocą prądu łowił nielegalnie ryby - relacjonuje Janusz Łuczak, komendant społecznej straży. - Mężczyzna mógł zginąć, bo prąd miał prosto z linii energetycznej.
Komendant dodaje, że 57-latek był wyposażony w specjalny podbierak własnej konstrukcji, którego końcówka była podłączona do prądu. Według niego do podbieraka prowadził przewód o długości około 400 metrów, którego drugi koniec był zarzucony na linię napowietrzną.
- Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby w kablu było jakieś przebicie i gdyby ktoś na niego stanął - mówi komendant. - To groziłoby śmiercią. Dla mnie 57-latek to istny kamikadze, bo inaczej nie można określić kłusowania troci prądem.
Zatrzymany mężczyzna został przekazany policji, a ta wezwała pracowników Zakładu Energetycznego, aby ci z linii napowietrznej zdemontowali dodatkowy przewód.
- Sprawa kłusownictwa znajdzie finał w sądzie - zapowiada asp. sztab. Łukasz Ochędalski z Komendy Powiatowej Policji w Sławnie. - Za odławianie troci i łososi podczas okresu ochronnego (obwiązuje do 31 grudnia) grozi grzywna lub do trzech lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?