18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat malborski: Umorzona sprawa zabójstwa 10-latki

Radosław Konczyński
Prokuratura zamknęła sprawę zabójstwa, do którego ponad pół roku temu doszło w jednej z wsi w okolicach Malborka. W wyniku odniesionych ran, zadanych nożem, zmarła wtedy 10-letnia dziewczynka. Sprawca, 23-letni mężczyzna, członek rodziny, wyszedł już na wolność, bo śledczy umorzyli postępowanie ze względu na wyjątkowe okoliczności.

Ta rodzinna tragedia wstrząsnęła pod koniec kwietnia br. mieszkańcami podmalborskiej wsi, a także uczniami i nauczycielami szkoły, w której uczyła się 10-latka. Dziewczynka mieszkała razem z 23-latkiem i jego żoną, z którą była spokrewniona. Jednego z kwietniowych wieczorów mężczyzna zaatakował je nożem. Malborscy lekarze stoczyli ośmiogodzinny bój o życie dziesięciolatki. Niestety, zmarła z powodu wykrwawienia. Żona mężczyzny, mimo zadanych ran wyglądających na bardzo poważne, doszła do siebie.

Kilka miesięcy temu mieszkańcy zadawali sobie pytanie, dlaczego musiało dojść do takiego dramatu. Dziś prokuratura zna już motyw działania sprawcy.

- Na początku śledztwa mieliśmy wstępne informacje o tym, co mogło spowodować taki czyn. Lekarze psychiatrzy niezależnie, po długotrwałym badaniu, wydali opinię stwierdzającą, że mężczyzna miał zniesioną zdolność rozumienia znaczenia swojego czynu i pokierowania swoim postępowaniem, co wynikało z zaburzenia czynności psychicznych - mówi Waldemar Zduniak, szef Prokuratury Rejonowej w Malborku.

Mówiąc wprost i używając potocznego języka, biegli uznali, że krytycznego wieczoru mężczyzna był niepoczytalny i nie wiedział, co robi.

Zaraz po zatrzymaniu 23-latka biegły psychiatra sądowy wydał opinię, z której wynikało, że potrzebna jest wnikliwa obserwacja mężczyzny. Decyzją sądu trafił więc do aresztu tymczasowego na przystosowany do tego oddział w szpitalu psychiatrycznym. Tam przeszedł specjalistyczne badania, trwające blisko sześć miesięcy.

- Najistotniejsze jest to, co stwierdzili lekarze podczas pobytu mężczyzny w szpitalu. Ich zdaniem, to był incydent i nie ma podstaw, żeby sądzić, iż do podobnych zachowań może znowu dojść ze strony tego człowieka - mówi prokurator Zduniak.

Na tej podstawie prokuratura zdecydowała się umorzyć śledztwo, uznając, że - w świetle opinii lekarskiej i obowiązującego prawa - mężczyzna nie popełnił przestępstwa.

- Ten człowiek jest sprawcą, czyn został przez niego popełniony, natomiast nie popełnił przestępstwa w tym sensie, że w momencie, gdy rozegrały się tragiczne wydarzenia, miał zniesioną zdolność rozumienia - dodaje szef prokuratury.

Prokuratorzy bardzo ostrożnie wypowiadają się na temat tła, które sprawiło, że w kwietniu br. 23-latek sięgnął po nóż. Wyjaśniają ogólnie tyle, że za zaburzeniami czynności psychicznych, które zdefiniowali biegli psychiatrzy, kryje się inna traumatyczna sytuacja. Z naszych ustaleń wynika, że na zachowanie mężczyzny miała wpływ wcześniejsza tragedia rodzinna - strata córki. Konsekwencją decyzji o umorzeniu śledztwa było uchylenie przez prokuraturę tymczasowego aresztu i wypuszczenie mężczyzny na wolność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki