Powiat bytowski: W Parchowie będą wybory uzupełniające

Bogdan Hnatiuk, Piotr Szkoła i Wiesław Kinowski muszą odejść, bo z dzierżawionej ziemi uzyskiwali stałe dochody. Nie były to wielkie pieniądze, ale prawo tego zabrania.

- Po tym jak wojewoda zdecydował, że nie mogą być już radnymi, powiedzieli, że nie będą dalej walczyć, choć mogli złożyć apelację w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym - informuje Andrzej Strojk, przewodniczący Rady Gminy Parchowo.

Kinowski, zamiast pełnienia funkcji radnego, wybrał dzierżawę ziemi. Pozostali dwaj radni gminnego gruntu już nie mają, więc chcą wystartować w wyborach.

- Początkowo chcieliśmy się odwoływać. Mieliśmy na myśli dobro gminy. Można było przeciągnąć apelację do jesieni przyszłego roku, a więc do regulaminowych wyborów. W ten sposób gmina Parchowo uniknęłaby niepotrzebnego kosztu rozpisywania przedterminowych wyborów uzupełniających - wyjaśnia Bogdan Hnatiuk. - Jednak jeden z nas nie chciał tak postąpić, więc postanowiliśmy, że pozostała dwójka też nie będzie się odwoływać - dodaje.

Chodzi o Wiesława Kinowskiego, który gminną ziemię przedkłada nad mandat radnego.

- Uprawiał ją mój ojciec i teraz ja. Czuję się, jakby to była nasza ziemia od pokoleń. Z powodów sentymentalnych ciężko zrezygnować z uprawiania tego gruntu, choć to tylko niecałe dwa hektary - wyjaśnia Kinowski.

Wybory uzupełniające odbędą się już na początku przyszłego roku. Hnatiuk i Szkoła liczą na to, że ponownie się im uda zostać radnymi. Do tego czasu Rada Gminy musi się uporać z niedoborem polityków.

- Największy kłopot dotyczy pracy komisji gminnych. Już 27 października musimy połączyć aż trzy komisje, bo dwaj odwołani radni, Kinowski i Hnatiuk, byli przewodniczącymi komisji rewizyjnej i potrzeb społecznych - wyjaśnia przewodniczący Strojk. - Nie wiem, czy będziemy uzupełniać składy tych komisji teraz, czy dopiero po wyborach - dodaje Strojk.

Prawo zabrania dzierżawy ziemi

Wina radnego jest jednoznaczna, gdy zarabia na gminnej ziemi. Artykuł 24f ustawy o samorządzie gminnym mówi, że radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy. Prawnicy wojewody pomorskiego podkreślają, że za każdym razem sprawa musi być dogłębnie sprawdzana. Na taryfę ulgową mogą bowiem liczyć radni, którzy np. dzierżawią gminną ziemię, ale nie przynosi im ona żadnego dochodu.

- Jeśli istnieje jakiekolwiek podejrzenie, to zawsze powinno się skierować do nas pismo z prośbą o wyjaśnienie. Tylko wtedy będzie możliwe podanie jednoznacznej odpowiedzi - podkreśla Roman Nowak z biura prasowego wojewody.

Tak właśnie było w przypadku radnych z Parchowa. Pismo z pytaniem wysłał przewodniczący Rady Gminy. Odpowiedź nie pozostawiała wątpliwości.

Wciąż nie wiadomo, co się stanie z radnym z Miastka, który także dzierżawi gminną ziemię. Przewodniczący Rady Gminy również poprosił o opinię prawną. Jeśli będzie niekorzystna, Tomasz Sztobnicki będzie musiał oddać mandat. Gdy rozmawialiśmy z radnym, twierdził, że nawet jeśli złamał prawo, to nieświadomie.

- Nikt mnie nie ostrzegł, że nie można dzierżawić gminnej ziemi - podkreśla.