Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pow. malborski: Kolejny posterunek policji do likwidacji? Mieszkańcy Starego Pola protestują

Radosław Konczyński
Miejscowy posterunek policji ma być zlikwidowany! - taka wieść gruchnęła w Starym Polu. - Nasi mieszkańcy są przeciwni likwidacji - podkreśla Włodzimierz Załucki, wójt Starego Pola. A takie plany ma komendant powiatowy nadkom. Andrzej Szramke.

Od kilku miesięcy wiadomo, że posterunek na pewno zniknie w innej gminie powiatu malborskiego - Lichnowach. Szef lokalnej policji zapewnia, że będą tam pełnić dyżury dzielnicowi, a patroli wyruszających z Nowego Stawu (gdzie być może powstanie komisariat) będzie jeszcze więcej niż obecnie.

Początkowo lichnowscy samorządowcy przyjęli ten pomysł jak gorzką pigułkę, z czasem bardziej się do niego przekonali, a teraz mówią, że i tak życie wszystko zweryfikuje.

Teraz okazuje się, że bez posterunku mogą też zostać mieszkańcy Starego Pola, przyzwyczajeni, że jednostka (kiedyś nawet komisariat) była tam od 1964 r.

- Jestem w fazie przygotowywania zmiany organizacyjnej komendy powiatowej. Formuła posterunków, w których są wakaty, jest już przeżytkiem. Na razie mam plany dotyczące terenu gmin Nowy Staw i Lichnowy, które są na zaawansowanym etapie. Jest zgoda samorządowców i jeszcze w tym roku może powstać jeden silny posterunek, a może nawet komisariat w Nowym Stawie dla obu gmin - tłumaczy nadkom. Andrzej Szramke. - Co do Starego Pola, jest taka wizja, by nie było tam posterunku, ale wiele zależy od rozmów z wójtem i radnymi. To nie jest tak, że chcę na siłę pozbawić mieszkańców dostępu do policji. Policjanci stamtąd nie znikną.

Czytaj również: Pomorze: Małe posterunki policji do likwidacji [RAPORT]

Tak jak w przypadku Lichnów, komendant zapewnia, że w Starym Polu pozostanie dzielnicowy, a codziennie nie zabraknie patroli dojeżdżających z Malborka.

Załucki jednak uważa, że pomysł jest nie do przyjęcia. - Nie może być tak, żeby był jeden policjant na gminę, która liczy 4800 osób - komentuje. - Pozostawienie tylko dzielnicowego to po prostu likwidacja posterunku, inaczej tego nazwać nie można. My jesteśmy za tym, żeby pozostał posterunek i to z pełną obsadą, a nie z dwoma policjantami, tak jak jest obecnie.

Ale teraz w Starym Polu pracuje tylko jeden funkcjonariusz, bo drugi przebywa na urlopie.

Stanowisko wójta nie było aż tak ostre do momentu, gdy dowiedział się, że w ubiegłym tygodniu w "stolicy" gminy doszło do napadu na sklep spożywczy. Na szczęście, jak mówi Załucki, nikomu nic się nie stało.

Mieszkańcy gminy Stare Pole podpisują się pod listą przeciw zamknięciu posterunku, a jeśli będzie trzeba...
- Są gotowi jechać nawet do komendanta wojewódzkiego w tej sprawie - dodaje wójt.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki