- Ten jeden dzień kosztował nas ok. 23 tys. zł - mówi Wittke i dodaje, że gmina nie zamierza sama pokrywać całości tej kwoty. - W tej sprawie będziemy rozmawiać ze starostwem i z burmistrzem Lęborka. Wstępnie obiecali, że nam pomogą.
Przypomnijmy. Podczas wtorkowej "wielkiej wody" na terenie powiatu lęborskiego wylała nie tylko Łeba, ale i jej dopływ - Kisewa. Obie w sporej części znajdują się na terenie Nowej Wsi Lęborskiej.
Zagrożone były znajdujące się przy obu rzekach posesje w podlęborskich Mostach, gdzie zalało piwnice w kilkunastu domach, a także w Nowej Wsi Lęborskiej, gdzie rzeka w niektórych miejscach zaczęła przesączać się na położone w jej pobliżu posesje. Akcja na obu rzekach trwała przez kilka dni, najwięcej jednak do roboty strażacy mieli we wtorek.
Wójt Nowej Wsi Lęborskiej stwierdził, że jego gmina nie zamierza w całości ponosić kosztów akcji ratunkowej. Oprócz samorządów zamierza zwrócić się też do zarządcy obu rzek, czyli Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, o zwrot części środków przeznaczonych na akcję powodziową.
- Jeden dzień walki z wodą kosztował gminę kilkadziesiąt tysięcy złotych, a my już w ubiegłym roku informowaliśmy, że rzeki są w złym stanie i że trzeba je porządnie oczyścić z zatorów i pogłębić - mówi wójt. Nie kryje, że na sytuację miały też wpływ wały, które jego zdaniem są w kiepskiej kondycji i w wielu miejscach powinny zostać naprawione.
RZGW ze swojej strony mówi, że to byłaby pierwsza sytuacja, kiedy ktoś stara się o rekompensatę finansową akcji ratunkowej. - My na to pieniędzy nie mamy - zapowiada zastępca dyrektora do spraw utrzymania wód w RZGW Andrzej Ryński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?