Z tych trzech instytucji najwięcej do powiedzenia będzie miał z pewnością Krzysztof Bondaryk z ABW. Z przekazanego wcześniej posłom materiału wynika, że agencja zajmowała się spółką Amber Gold od marca 2012 roku. Bezpośrednim powodem było uruchomienie lotów przez spółkę zależną - OLT Express.
ABW miała wówczas ustalić, że działalność właściciela linii i prezesa Amber Gold Marcina P. jest przypuszczalnie oparta na mechanizmie tzw. piramidy finansowej, w której potencjalnymi pokrzywdzonymi może być kilkadziesiąt tysięcy osób. ABW ustaliła ponadto, że przez działalność grupy OLT Express Amber Gold mogło wyprowadzać środki finansowe uzyskiwane od klientów. Posłowie z pewnością będą się dopytywali, kogo ABW informowała o swoich ustaleniach.
Obok Bondaryka, z posłami rozmawiać też będzie Andrzej Parafinowicz (GIIF). Posłowie PSL już w sierpniu zgłaszali zastrzeżenia pod adresem kierowanej przez niego instytucji. Wskazywali, że to GIIF powinien reagować, gdy pojawiają się podejrzenia co do prania brudnych pieniędzy.
Tymczasem liczba zawiadomień składanych w prokuraturze przez pokrzywdzonych klientów parabanku sięgnęła już 6 tys. Łączna wartość roszczeń wynosi ponad 300 mln zł.
Amber Gold to gdańska spółka, która przez niemal trzy lata oferowała atrakcyjnie oprocentowane lokaty w złoto. Komisja Nadzoru Finansowego już w 2009 roku alarmowała, że firma bez licencji prowadzi działalność bankową.
Gdański sąd zdecyduje dziś, czy Marcin P., były szef Amber Gold zostanie w areszcie. Zażalenie na wcześniejszą decyzję złożył adwokat założyciela Amber Gold. Posiedzenie sądu w tej sprawie rozpocznie się w południe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?