Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka faworyta była naprawdę bardzo blisko

Maciej Wajer
Maciej Wajer
UKS PCM Kościerzyna, choć był faworytem w spotkaniu w Nowym Sączu, zwycięstwo przyszło mu bardzo trudno.

Kolejne zwycięstwo na swoim koncie zanotowała drużyna UKS PCM Kościerzyna. Tym razem, wyższość kościerskiej ekipy musiała uznać drużyna Dwójki Profilu Nowy Sącz.

Podopieczne Dariusza Męczykowskiego pojechały do Nowego Sącza w roli faworyta, ponieważ to zespół z Kościerzyny ma realne szanse na wywalczenie awansu do Superligi Kobiet, tym bardziej, że jego przeciwnik zajmuje dolną strefę tabeli I ligi. Początek tego meczu pokazał, że rzeczywiście kościerski zespół nie będzie miał większych problemów, by z Nowego Sącza wywieźć kolejne zwycięstwo. Po kilku minutach meczu, nasze zawodniczki wyszły na prowadzenie 5:2.

Jednak szybko okazało się, że przyjezdnym będzie bardzo trudno odnieść łatwy sukces. W ciągu niespełna dziesięciu minut gospodynie rzuciły siedem bramek z rzędu, natomiast i wyszły na prowadzenie 14:9. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:12 dla zespołu gospodyń. W drugiej połowie nasz zespół powoli zaczął odrabiać straty, jednak to ekipa z Nowego Sącza nadal zachowywała prowadzenie w postaci przewagi kilku bramek. Od 45 minuty na parkiecie zaczęły dominować zawodniczki D. Męczykowskiego.

W okresie 10 minut gospodynie zdołały rzucić tylko jedną bramkę, natomiast UKS PCM Kościerzyna nie mylił się w ogóle. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 24:22 dla kościerskiego zespołu.
Kolejny mecz już jutro. UKS PCM Kościerzyna podejmie na własny terenie ekipę Polonii Kępno. Mecz odbędzie się w Sokolni o 16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki