W początkowej fazie piątkowego meczu gdynianie pudłowali z dystansu, co pozwoliło gospodarzom na zbudowanie 8-punktowej przewagi po pierwszej kwarcie. Świetnie w barwach AZS poczynał sobie były mistrz Polski z dawnym Prokomem Trefl, 35-letni Igor Milicić. Chorwat z polskim paszportem w pięć minut po wejściu na boisko miał już na koncie 11 punktów i dał swoim kolegom sygnał do walki.
Wydawało się, że tak jak w dwóch poprzednich spotkaniach obrońcy mistrzowskiego tytułu przesądzą kwestię swojego zwycięstwa dopiero w drugiej połowie. W 28 minucie "trójka" Jerela Blassingame'a dała Asseco Prokomowi prowadzenie 60:59 i dalej miało być już z górki. Niestety, zdeterminowani koszalinianie grali w decydującej kwarcie bardzo mądrze, przedłużając sobie sezon o co najmniej jeden mecz.
Jak na razie powtarza się więc scenariusz z zeszłorocznego ćwierćfinału Asseco - AZS. Wtedy po dwumeczu w Gdyni nasz zespół również wygrywał 2:0, by w trzecim ponieść w Koszalinie porażkę. Serię udało się zamknąć w spotkaniu numer 4. Czy tak będzie i tym razem? Kolejny mecz w niedzielę o godz. 18.
AZS Koszalin - Asseco Prokom Gdynia 86:81 (24:16, 20:20, 21:28, 21:17)
AZS: Milicić 25 (3), Montgomery 10 (2), McIntosh 10 (2), Jarmakowicz 9 (1), Bigus 9, Pamuła 8 (2), Eziukwu 8, Reese 4, Łączyński 3
Asseco Prokom: Blassingame 24 (4), Hrycaniuk 13, Motiejunas 10, Seweryn 8 (2), Dmitriew 6 (1), Szczotka 6, Frasunkiewicz 5 (1), Łapeta 5, Day 3 (1), Kuebler 1, Ponitka 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?