Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Wyłapią przeładowane ciężarówki

Anna Szałkowska
Kierowcy samochodów ciężarowych jadący drogą nr 91 w ok. Gniewa muszą się liczyć z tym, że ich pojazd zostanie zważony
Kierowcy samochodów ciężarowych jadący drogą nr 91 w ok. Gniewa muszą się liczyć z tym, że ich pojazd zostanie zważony P. Raińska
Punkty preselekcji samochodów ciężarowych działają już na dwóch pomorskich drogach: pierwszy na drodze nr 91 w pobliżu Gniewa i Nicponi, drugi na "szóstce" - na obwodnicy słupskiej. System wyłapie te ciężarówki, które mają ponadnormatywną wysokość lub ciężar. Obsługą ma się zająć Wojewódzka Inspekcja Ruchu Drogowego w Gdańsku, ale na razie... tego nie robi.

- Nie mamy informacji z GDDKiA, że możemy już z systemu korzystać - tłumaczy Tomasz Redo, zastępca wojewódzkiego pomorskiego inspektora transportu drogowego. - Zanim zaczniemy, musimy mieć pewność, że system spełnia wszelkie niezbędne wymogi zgodne z polskimi przepisami. Poza tym, nie da się ukryć, że naszą pracę utrudnia obecnie także zimowa aura.
Zdaniem GDDKiA, z zamontowanych urządzeń można już korzystać. - System jest już w pełni sprawny - zapewnia Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału GDDKiA. - Inspektorzy mogą już pracować.

Jak działa w praktyce system? Waga preselekcyjna to listwa pomiarowa wbudowana w nawierzchnię jezdni. Kiedy przejeżdża po niej nadmiernie obciążony pojazd, system rejestruje informacje o nacisku każdej z osi i o jego masie całkowitej.

Umieszczona nad jezdnią kamera wykonuje zdjęcie pojazdu i jego tablicy rejestracyjnej. Informacja o wykroczeniu drogą radiową może trafić do inspektorów transportu drogowego, którzy zatrzymują ciężarówkę i ważą ją na legalizowanej wadze stacjonarnej.

Czytaj również: Pomorze: Od stycznia elektroniczne ważenie pojazdów na dwóch drogach

Gdy urzędowy pomiar potwierdzi wynik ważenia preselekcyjnego i przekroczenie parametrów wagowych, inspektorzy nie dopuszczają takiego pojazdu do dalszej jazdy. Natomiast wobec nieuczciwego przewoźnika przeładowującego swój pojazd wszczynają postępowanie administracyjne, które kończy się nałożeniem kary finansowej - zgodnie z taryfikatorem ustawy o drogach publicznych.

Jak się dowiedzieliśmy, kary zarówno dla kierowców, jak i przewoźników takich ciężarówek mogą sięgać nawet kilkunastu tysięcy złotych. Z drugiej strony przejazd jednej przeładowanej ciężarówki może wyrządzić szkody na drodze porównywalne z tymi, jakie powstaną po użytkowaniu tej samej trasy przez czterysta prawidłowo załadowanych ciężarówek. Rocznie straty, jakie wyrządzają ciężarówki z ponadnormatywnymi ładunkami, wynoszą w Polsce od 6 do 8 mld zł. Za tyle można wybudować ok. 300-kilometrowy odcinek trasy ekspresowej.

Czytaj również: Kwidzyn: Tiry niszczą drogę i okoliczne domy

Koszt systemu preselekcyjnego wyniósł ok. 2,8 mln zł. Podobny system od ponad roku działa już w województwie kujawsko-pomorskim. Tam urządzenie preselekcyjne zostało zamontowane na drodze nr 1 w okolicy Włocławka. Czujniki kwarcowe są wtopione w asfalt, kamery zamontowano nad drogą.

- Urządzenie wyłapuje przekroczenia norm wysokości, ciężaru, długości, nacisku na osie pojazdów - wylicza Rafał Jankowski z Wojewódzkiego Inspektoratu Ruchu Drogowego w Bydgoszczy. - Obraz z kamery otrzymuje inspektor, który siedzi w samochodzie kilka kilometrów dalej. W tym miejscu kierowcy już wiedzą, że nie należy przekraczać norm. Zwiększa się więc bezpieczeństwo. Zabezpieczamy też alternatywne drogi, na których czujników nie ma. Inspektorzy ruchu drogowego zaznaczają też, że system ułatwia też pracę uczciwym przewoźnikom, bo dzięki niemu nieprzeładowane samochody ciężarowe nie będą budzić zainteresowania inspektorów drogowych.

Dla pomorskich inspektorów system preselekcji to nowość, z którą muszą się zapoznać. Doświadczenia ich kolegów po fachu świadczą jednak o tym, że jego funkcjonowanie przyczynia się do zmniejszenia plagi przeładowanych ciężarówek.

Czytaj również: Prokuratura skierowała do sądu sprawę uszkodzenia wiaduktu w Borkowie

Do najbardziej spektakularnego wypadku z udziałem ciężarówki przewożącej ładunek ponadnormatywny doszło na Pomorzu 4 stycznia 2011 r. Koparka transportowana na samochodzie zahaczyła o wiadukt nad obwodnicą Trójmiasta w pobliżu miejscowości Borkowo, uderzyła w most i spadła z ciężarówki.

Trasa w tym miejscu była zablokowana przez kilka dni, zaś część wiaduktu trzeba było rozebrać. Ustalono, że kierowca nie posiadał wymaganych prawem zezwoleń na przewóz ładunków ponadnormatywnych. Wiadukt w Borkowie miał w miejscu uszkodzenia wysokość 5,15 m, czyli ładunek miał blisko 5 i pół metra.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki