Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Władza poza zasięgiem. Dlaczego samorządowcy rzadko udostępniają numery służbowych komórek?

Sebastian Dadaczyński
Kolaż KG/ Fot. Archiwum DB
Czy władza jest blisko obywatela? Urzędnicy przekonują, że tak, ale Pomorzanie nie do końca są do tego przekonani. Wielu z nich zauważa, że niejawne są numery służbowych telefonów komórkowych prezydenta, burmistrza czy wójta, a tymczasem tzw. komórki są utrzymywane właśnie z pieniędzy podatników.

Dla przykładu - w Sopocie miesięczny limit na telefon służbowy prezydenta to 350 zł, a wiceprezydentów - 250 zł, ale władze nie ujawniają publicznie numerów. Na stronie internetowej sopockiego Urzędu Miasta znajduje się za to numer telefonu stacjonarnego do prezydenta oraz adres mailowy.

- Numer telefonu komórkowego prezydent i jego zastępcy udostępniają wszystkim przedstawicielom służb i organizacji miejskich oraz, według własnej decyzji, mieszkańcom - informuje Magdalena Jachim, rzeczniczka sopockiego magistratu.
Rzeczniczka podkreśla jednocześnie, że prezydent Jacek Karnowski ma swój profil na Facebooku i każdy może wysłać tu do niego wiadomość. Na Facebooka stawia też prezydent Wejherowa. Urzędnicy przypominają także, że gospodarz miasta i jego zastępcy, tak jak zdecydowana większość samorządowców, posiadają sekretariaty. - Za ich pomocą mieszkańcy mogą porozmawiać z danym prezydentem, umówić się na rozmowę osobiście lub wysłać maila - wyjaśnia Jacek Thiel z wejherowskiego Urzędu Miasta. - Jest to praktyka powszechnie stosowana, pozwalająca na prawidłową organizację pracy.
Telefony do sekretariatów i kancelarii są upubliczniane w możliwie jak najszerszy sposób: w internecie, biuletynie "Nowiny" czy w innych wydawnictwach. Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania.

Podobnie jest w Gdańsku, Tczewie, Kwidzynie, Kościerzynie, Kartuzach czy Gdyni. W magistracie tego ostatniego miasta słyszymy, że prezydent Wojciech Szczurek nie udostępnia powszechnie numeru służbowej komórki, ale podaje go... przedstawicielom opinii publicznej, czyli dziennikarzom.

Tymczasem niebawem może dojść do sytuacji, że mieszkańcy otrzymają mocny argument do tego, by domagać się numerów służbowych telefonów komórkowych. Kilka dni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie nakazał tamtejszemu magistratowi powtórne przeanalizowanie wniosku Stowarzyszenia "Szczecinianie Decydują" o udostępnienie numeru komórki prezydenta Piotra Krzystka. W ocenie sądu, numer ten jest bowiem informacją publiczną. Zainteresowane strony czekają na uzasadnienie orzeczenia, ale już teraz sprawa wywołuje dyskusję w całej Polsce, w tym na Pomorzu. W praktyce okazuje się, że tylko w nielicznych miastach lub gminach w naszym województwie mieszkańcy mogą znaleźć numery komórek do VIP-ów.
Liderem jest tu powiat tczewski. Numery w internecie ujawniają burmistrz Gniewa, Pelplina, a wójtowie Subków, Morzeszczyna i Tczewa już dawno temu dali mieszkańcom swoje namiary.

- Burmistrz jest osobą publiczną, nie może się chować przed swoimi mieszkańcami, którzy w mojej ocenie powinni mieć do niego dostęp przez 24 godziny na dobę - przekonuje burmistrz Pelplina Andrzej Stanuch i dodaje, że mieszkańcy korzystają z numeru komórki, informując go o różnych sprawach, problemach.

- Nie widzę powodu, żeby komórka, która jest opłacana z publicznych pieniędzy, nie była ogólnodostępna. Ponadto spora grupa mieszkańców kontaktuje się z nami drogą elektroniczną - mówi z kolei burmistrz Prabut Bogdan Pawłowski.

Tymczasem prezydent Starogardu Gdańskiego Edmund Stachowicz nie korzysta z telefonu służbowego. - W sprawach służbowych używam mojego prywatnego telefonu i sam ponoszę koszty z tym związane - mówi prezydent Stachowicz, który dodaje, że choć numer telefonu jest prywatny, nie jest on zastrzeżony.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki