W Warszawie przed kancelarią premiera spotkają się związkowcy, włączając się w akcję Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych, organizowaną pod hasłem: Nie - dla cięć budżetowych! Tak - dla ochrony miejsc pracy i wzrostu gospodarczego! Jak zapowiada Śniadek, w manifestacji "Europejskiego Dnia Akcji" ma wziąć udział 5 tys. związkowców z Solidarności, wspieranych przez kolegów z OPZZ. Z Regionu Gdańskiego i Słupskiego do stolicy jedzie grupa ok. czterystu związkowców.
- Rząd nie chce z nami rozmawiać. Dialog jest podstawą demokracji. Nasze postulaty, a jest ich tak jak w Sierpniu - 21, nie są realizowane. Jedziemy do stolicy, by pokazać, że potrafimy się upomnieć o nasze prawa - mówi Anna Woroniecka, gdańska nauczycielka, członek prezydium Komisji Międzyzakładowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność.
- Rząd prowadzi politykę konsekwentnego ignorowania postulatów środowisk pracowniczych, zatykając uszy na dialog społeczny. Arogancka postawa manifestowana jest nie tylko wobec Solidarności, ale też środowisk z przeciwnego liberalnego bieguna, które wskazują na błędy rządowej ekipy - twierdzi lider Solidarności.
Czy zatem warto manifestować, skoro rząd ignoruje związkowców - pytamy Janusza Śniadka.
- Nie można milczeć. Domagamy się od rządu szacunku dla związków, szacunku dla pracowników - deklaruje Śniadek.
Podobne akcje tego dnia odbędą się w większości stolic europejskich, a największa - w Brukseli. Akcja EKZZ jest protestem przeciwko odchodzeniu w Europie od modelu państwa socjalnego. Tego dnia do Brukseli, w której siedzibę ma EKZZ, uda się po stu związkowców z "S" i z OPZZ.
- Nasze logo jest znane i rozpoznawalne. Delegacja będzie w Brukseli widoczna - zapewnia Śniadek, który weźmie udział w warszawskiej manifestacji.
Związkowcy z NSZZ Solidarność, głównego organizatora polskiej akcji, domagają się ochrony miejsc pracy i respektowania kodeksu pracy oraz podniesienia płacy minimalnej do 50 proc. średniego wynagrodzenia i podwyższenia kwot uprawniających do zasiłków.
- Chcemy rzeczywistych, a nie udawanych negocjacji płacowych. Nie zgadzamy się na cięcia budżetowe, na brak bezpieczeństwa socjalnego pracowników i ich rodzin. Ubóstwo i wykluczenie społeczne to plagi dotykające coraz więcej ludzi - ocenił Śniadek.
Związkowcy stawiają też postulaty podwyższenia kwoty wolnej od podatku dla najmniej zarabiających oraz uzależnienia składek na ubezpieczenia zdrowotne i społeczne od faktycznych dochodów.
- Mówimy "nie" dla cięć, ale "tak" dla rozwoju, dla solidaryzmu społecznego. Zatrudnienie to rozwój - zauważa Śniadek.
W opinii KK NSZZ Solidarność przygotowany przez rząd Tuska projekt budżetu na 2011 r. jest "oszczędny dla państwa i pełen wydatków dla portfeli zwykłych ludzi".
- Skutkiem polityki oszczędności jest największe zadłużenie państwa w historii - argumentuje przewodniczący "S".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?