Oznacza to - według wyliczeń specjalistów - że tylko w Pomorskiem mamy ponad 161 tys. "spóźnionych" dłużników, którzy średnio są winni ponad 17,5 tys. zł. W efekcie na 1 tys. mieszkańców województwa przypada aż 72 tzw. klientów podwyższonego ryzyka, (czyli dłużników spóźniających się ze spłatą zobowiązań, posiadających zaległości wyższe niż 200 zł i nie spłacane dłużej niż przez 60 dni) zgłoszonych m.in. do Rejestru Dłużników BIG Info Monitor. Powstałe zaległe płatności związane są najczęściej z niezapłaconymi na czas rachunkami za energię elektryczną, usługi telekomunikacyjne, gaz, czynsz mieszkaniowy czy z tytułu alimentów, pożyczek, jak również z niespłacanych kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych.
Nie jest to jednak koniec kiepskich wiadomości. Jak informują eksperci, liczba i sytuacja zaległości dłużników, powiązana jest z trudną sytuacją gospodarczą kraju, który zaczyna odczuwać skutki kryzysu. Recesja nie oszczędziła niestety także regionu Pomorza. Jeszcze w styczniu analitycy bili na alarm, że stopa bezrobocia w województwie może osiągnąć drastyczny pułap 14 proc. Z tego powodu liczba osób, które na czas nie regulują zobowiązań finansowych, prawdopodobnie będzie się stale zwiększać. Według statystyk bowiem, w porównaniu do zeszłego roku, łączna kwota niespłaconego terminowo długu Pomorzan już zdążyła pójść w górę o ponad 0,2 mld zł i prawdopodobnie nadal będzie rosnąć.
- Od co najmniej kilku tygodni słyszymy o spowolnieniu gospodarczym i to dość głębokim. Póki co, dane dotyczące zaległych zobowiązań Polaków nie wskazują na to, aby sytuacja finansowa gospodarstw domowych uległa pogorszeniu - uspokaja Mariusz Hildebrand, prezes zarządu Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor S.A. Jak jednak przyznaje: - Mimo to z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że w 2013 roku zaległe zadłużenie będzie rosło, ale ten wzrost będzie wynikał także z uszczelnienia systemu wymiany informacji. - Coraz więcej firm przekazuje dane do Rejestru Dłużników BIG i są one dostępne dla innych osób i firm obserwujących rynek - dodaje specjalista i podkreśla: - Jeżeli sytuacja gospodarcza nie będzie się poprawiać w ciągu najbliższych kilku miesięcy, to można oczekiwać, że zaległości będą z tego powodu rosły i będzie przybywać dłużników.
Problem zauważa także prof. Janusz Żurek z Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego, który stwierdza wprost, że kredytobiorcy, stanowiący część zaległych dłużników w województwie, często postępują zbyt niefrasobliwie podczas zaciągania zobowiązań. Zwłaszcza w dobie kryzysu. - Młodzi ludzie często zbyt beztrosko patrzą na kwestię kredytów. Mają pracę, więc uznają, że mogą się zadłużyć. W czasie kryzysu jednak, miejsce zatrudnienia nie zawsze musi stanowić pewnik - zauważa prof. Żurek. - Po ewentualnej stracie dotychczasowej pracy, pojawia się problem - skąd wziąć środki na spłatę zaciągniętego kredytu. W dodatku ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę, że kredyt trzeba spłacić, również z odsetkami - zauważa ekspert i podkreśla, że kredytobiorca, musi mieć świadomość posiadanych środków własnych, które będą stanowić zabezpieczenie podczas spłaty zobowiązania.- Nie można dać się złapać w pułapkę zadłużenia - puentuje prof. Żurek.
Sektor pomorskich przedsiębiorstw stanowi czołówkę "rekordzistów" wśród dłużników nie regulujących zobowiązań na czas. Jak informuje Diana Borowiecka z BIG InfoMonitor S.A. pierwsza trójka najbardziej zadłużonych przedsiębiorstw łącznie ma do zapłaty ponad 8 mln zł. Rekordzista, przedsiębiorca z miejscowości Luzino, zalega z zapłatą ponad 4 mln zł.
"Konsumenckie" kwoty zadłużenia również mogą zmrozić krew w żyłach: mieszkaniec Kamienicy Królewskiej zalega bowiem z zapłatą ponad 3,1 mln zł. Spory odsetek osób zalegających z terminowym uregulowaniem finansów stanowią także dłużnicy alimentacyjni. Na Pomorzu tylko pierwsza trójka "rekordzistów" na czas nie zapłaciła w sumie ponad 800 tys. zł.
Według badań przeprowadzonych przez BIG Info Monitor, tylko w przeciągu ostatnich kilku miesięcy, kwota niespłaconego zadłużenia w kraju poszła w górę o 1,49 mld zł. W stosunku do sytuacji z października ub.r. to wzrost aż o 4 proc. Łączna kwota zaległych płatności tzw. klientów podwyższonego ryzyka w Polsce, odnotowanych w Rejestrze Dłużników prowadzonym przez BIG InfoMonitor oraz w Biurze Informacji Kredytowej, na koniec stycznia 2013 roku wyniosła aż 38,52 mld zł. Liczba osób zalegających z płatnościami w kraju przekracza natomiast 2,2 mln osób.
- Ponad 59 proc. wszystkich niespłaconych zobowiązań należy do mieszkańców pięciu województw: śląskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego, pomorskiego -precyzuje Mariusz Hildebrand.
Jak jednak wyraźnie zaznaczają specjaliści, trzeba podkreślić różnicę pomiędzy osobami, które często nie z własnej winy znalazły się czasowo w trudnym położeniu, a osobami, które już zaciągając zobowiązanie finansowe, były świadome tego, że nie będą mogły się z niego wywiązać.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?