Dzięki książeczce RUM lekarz ma więcej czasu dla pacjenta.
- Nie żądamy od pacjentów książeczek RUM, a jedynie prosimy, by wzięli je ze sobą, wybierając się do nas - prostuje dr Jarosław Skłucki, szef gdyńskiej przychodni "Wzgórze św. Maksymiliana".
Od 1 stycznia na Pomorzu nie będzie książeczek RUM
W poczekalni wywiesili nawet ogłoszenie, w którym do tego zachęcają. Godzina 7 rano. W "pobieralni" ustawia się w kolejce ponad 50 osób. Jedna z pielęgniarek pobiera choremu krew na badania, druga rejestruje go w elektronicznym systemie.
- Jak pacjent ma książeczkę RUM, wszystko odbywa się bardzo sprawnie - tłumaczy dr Skłucki. - Wystarczy podłożyć kod paskowy z kuponu RUM pod czytnik i dane pacjenta automatycznie się wczytują. Na wykonanie tych czynności ręcznie pielęgniarka potrzebuje o wiele więcej czasu. Innym miejscem, gdzie książeczka RUM też bardzo się przydaje, jest rejestracja.
- Mało który pacjent zna na pamięć swój numer PESEL, może też pomylić cyfry, a wtedy NFZ za leczenie pacjenta nam nie zapłaci - tłumaczy rejestratorka z przychodni na gdańskim Przymorzu. Spisywanie tych danych "na piechotę" pochłania masę czasu, a ludzie w kolejce się denerwują.
Najbardziej pożądany jest pacjent, który ma nie tylko samą książeczkę, ale i kupony RUM - "białe" i "żółte".
**
Pomorze: Przychodnie bronią książeczek RUM**
- Na białych można zapisać lekarstwa, zarówno apteki, jak i fundusz nadal te druki honorują - potwierdza Mariusz Szymański, rzecznik prasowy pomorskiego NFZ. Problem w tym, że posiadają je już tylko pojedynczy pacjenci. Biura RUM na Pomorzu zlikwidowano od 1 stycznia br., z tym dniem zaprzestano też drukowania wymiennych bloczków do książeczek. Na "żółtych" kuponach, które w nich pozostały, lekarze chętnie piszą skierowania na rentgen czy inne badania. Ich zdaniem - książeczki RUM były bardzo dobrym rozwiązaniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?