Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Grzybiarzu, nie parkuj w lasach - to jest karalne

Tomasz Tulula
Wjazd do lasu jest możliwy tylko, jeżeli przy drodze znajduje się znak na to zezwalający
Wjazd do lasu jest możliwy tylko, jeżeli przy drodze znajduje się znak na to zezwalający T.Tulula
Zgodnie z art. 161 kodeksu wykroczeń wjazd do lasu pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem jest niedozwolony. O tym powinien wiedzieć każdy kierowca. Okazuje się jednak, że bardzo niewiele osób się do tego zapisu stosuje.

- Sezon letni i jesienny jest dla nas najgorszy - wskazuje Krzysztof Melder, strażnik leśny z Nadleśnictwa Kartuzy. - W ciągu tygodnia wlepiamy około dwunastu mandatów za wjazd do lasu, zaś pouczeń w sam weekend jest ponad trzydzieści. Ludzie chyba nie wiedzą, że zapis o zakazie w kodeksie wykroczeń istnieje.

Czytaj także:**Lasy toną w śmieciach. Spotkałeś sprawcę? Zrób mu zdjęcie!**

Najwięcej pracy strażnicy mają z turystami, którzy parkują w lasach, aby pójść na spacer, z miłośnikami zbierania grzybów oraz z kierowcami quadów i motocykli. Po lasach można jeździć tylko w wyznaczonych terenach, jeżeli przed drogą widnieje znak zezwalający na ruch pojazdów silnikowych. W innym przypadku taka wycieczka zakończyć się może mandatem, a jego wysokość wynieść może od 20 do nawet 500 zł. Jeżeli przy wjeździe do lasu kierowca uszkodzi na przykład młodnik lub ściółkę, strażnicy leśni mogą wlepić mandat w wysokości 1000 zł.

- W 2010 roku wręczyliśmy kilka mandatów na kwotę ponad tysiąc złotych każdy. W tym roku takich problemów nie mieliśmy - dodaje Krzysztof Melder. - Nie robimy problemu kierowcom. Tak naprawdę, mamy pełne prawo ukarać mandatem każdego, kto wjedzie do lasu. Wręczamy jednak pouczenia, z nadzieją, że drugi raz taka osoba zastanowi się przed złamaniem przepisu.

Gdzie więc kierowcy mogą parkować? Na wyznaczonym do tego parkingu leśnym lub w zatoczce przed wjazdem do lasu - jeżeli taka w danym miejscu jest.

- W lasach takich parkingów jest bardzo mało - wskazuje Bernard Franc, mieszkaniec Przodkowa. - Lubię zbierać grzyby i muszę gdzieś zostawić auto.

- Warto zaznaczyć, że bardzo wiele parkingów leśnych zostało zlikwidowanych z winy parkujących tam ludzi - mówi Krzysztof Melder. - Po weekendach w takich miejscach znajdowaliśmy góry śmieci, nie w śmietniku, a dookoła niego. Sam ich wywóz kosztował bardzo wiele pieniędzy.

Wjeżdżając do lasu, kierowcy wyrządzają wiele szkód. Tylko w Nadleśnictwie Kartuzy straty te oscylują na kwotę 100 tys. zł. Nie dziwi więc fakt, że strażnicy leśni decydują się na współpracę z policją i pracownikami parków krajobrazowych, organizując akcje wyłapywania zmotoryzowanych, którzy jeżdżą po lesie wbrew prawu.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki