Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Długi majowy weekend kusi niższymi cenami

Krzysztof Miśdzioł, Roman Kościelniak
W długi weekend Hel zawsze jest oblegany przez turystów
W długi weekend Hel zawsze jest oblegany przez turystów Krzysztof Miśdzioł
Turyści ociągają się z rezerwacją miejsc na długi majowy weekend nad morzem. - Więcej ludzi dzwoni, rezerwując już noclegi na lato - przyznają kwaterodawcy. A przecież wczasowicze wiosną są kuszeni bardzo atrakcyjnymi cenami, w nadmorskich miejscowościach powiatu puckiego nawet o połowę mniejszymi niż w lipcu czy sierpniu.

- Zainteresowanie na razie jest słabe, ale to przez tę fatalną pogodę - mówi Piotr Kucharski, właściciel pensjonatu Wittenberg w Białogórze. - Aktualnie mam niewiele rezerwacji. Liczę, że jeśli aura diametralnie się poprawi pod koniec kwietnia, to ludzie z całego kraju zaczną dzwonić.

Wielu kwaterodawców z turystycznego zagłębia, jakim jest gmina Władysławowo, rezygnuje w ogóle z przyjmowania wczasowiczów podczas długiego weekendu. - To się nie opłaca - mówią. Ceny noclegów spadają, wczasowicze mogą przebierać w ofertach i korzystają z pensjonatów najbliżej położonych morza.

Hel - muszą zdążyć z remontem przed majową inwazją turystów

Inna sytuacja jest na samym Półwyspie Helskim.
- My mamy stałych gości, wiernych Jastarni - mówi Ewa Świątczak z tutejszego Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji. I przyznaje, że większość noclegowych miejsc w gminie na początek maja ma już obłożenie. - Dzwonią do nas także turyści zagraniczni, głównie Niemcy.
W Helu z kolei nastawiają się na inny typ wczasowicza i spokojnie patrzą na to, co będzie się działo za dwa tygodnie.

- U nas miejsc noclegowych jest niewiele, za to zdecydowanie dominuje turystyka jednodniowa - przyznaje Marek Dykta, sekretarz miasta. - Ludzie nocują w innych miejscowościach, a do nas przyjeżdżają zobaczyć helskie atrakcje: fokarium, cypel, fortyfikacje, zjeść rybkę przy ulicy Wiejskiej.

Podczas ubiegłorocznego długiego weekendu nad morzem najtłoczniej było właśnie... w pociągach jadących z Gdyni na Hel.

Dlaczego telefonujący teraz turyści szukają częściej noclegu na lipiec i sierpień niż nie na maj? Bo już się nauczyli, że w szczycie sezonu o kwatery w atrakcyjnych nadmorskich miejscowościach może być bardzo trudno, więc lepiej rezerwować je z dużym wyprzedzeniem.

- Natomiast na początku maja można nad Bałtyk przyjeżdżać dosłownie w ciemno - przekonują właściciele bazy noclegowej. - Zawsze się znajdzie miejsce, dlatego decyzję o majowym wypadzie nad morze wystarczy podjąć na przykład przy świątecznym wielkanocnym stole.

Latem ceny noclegów nad morzem są często bardzo wyśrubowane, ale i tak znajdują się na nie chętni, więc na Półwyspie Helskim i we Władysławowie na przełomie lipca i sierpnia trudno o wolne pokoje.

Tymczasem dwuosobowa kwatera w atrakcyjnej części Władysławowa, z łazienką i telewizorem, za którą zapłacimy latem 120 zł, teraz kosztuje 60 zł. Dalej od plaży jest taniej - 80 zł latem i 50 zł obecnie.

W Karwi podobne miejsce dostaniemy za 110 zł w sezonie i za 60 zł teraz. W Białogórze odpowiednio - 90 zł latem i 60 zł na początku przyszłego miesiąca.

W Jastarni już teraz zapłacimy za popularną "dwójkę" 80 zł, ale to i tak znacznie taniej niż w szczycie sezonu, gdy cena wzrośnie do 110 zł.

Czteroosobowy apartament w Jastrzębiej Górze na długi majowy weekend kosztuje od 320 do 440 zł, a już dwa miesiące później od 440 do 560 zł.

Powyższe ceny są uśrednione, można oczywiście znaleźć tańsze noclegi, jeśli dobrze się poszuka. A znacznie łatwiej szuka się właśnie w maju, a nie latem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki