Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Co dalej z powiatami? Będą się łączyć?

Jacek Skrobisz
Wiele osób twierdzi, że istnienie tak małych powiatów jak np. sztumski (na zdjęciu) ekonomicznie nie ma sensu
Wiele osób twierdzi, że istnienie tak małych powiatów jak np. sztumski (na zdjęciu) ekonomicznie nie ma sensu Piotr Piesik
Powiatów jest za dużo i są zbyt kosztochłonne, więc trzeba je łączyć? - Zmniejszenie ich liczby może być dobrym sposobem na zmniejszenie kosztów funkcjonowania polskiej administracji - uważają niektórzy pomorscy samorządowcy. Niektórzy, bo oczywiście zdania są podzielone.

O takim pomyśle mówi się od dawna, ale w praktyce nie są podejmowane żadne działania. Zwolennicy likwidacji i łączenia twierdzą, że gmina powinna liczyć minimum 5 tysięcy mieszkańców, a powiat - 50 tysięcy lub nawet 100 tysięcy.

- Jesteśmy 13 lat po reformie podziału administracyjnego. Na początku były to trudne czasy - mówi Marek Rukat, radny powiatu malborskiego. - Zastaliśmy fatalne drogi, w złym stanie szkoły czy szpital. Radni powiatowi mieli wówczas bardzo dużo pracy. Przez te lata sytuacja się zmieniła. Do remontu pozostało jeszcze wiele dróg, ale kondycja szkół i szpitala jest już o wiele lepsza. Dziś radny powiatowy ma za mało roboty, a za dużo spokoju. Dziś można rozszerzyć skrzydła i radni mogą się zajmować większym terenem.

To nie skok na sąsiada

Radny Rukat nie chce być posądzany o skok na sąsiedni powiat nowodworski, ale wskazuje - dla przykładu - że w Malborku znajdują się sąd, prokuratura, urząd skarbowy, orzecznictwo dla osób niepełnosprawnych, które zasięgiem działania obejmują powiat nowodworski. Na dodatek z dniem 1 stycznia 2012 roku malborski szpital przejmuje lecznicę w Nowym Dworze Gdańskim. Połączenie tych dwóch powiatów sprawiłoby, że samorząd liczyłby ok. 100 tysięcy mieszkańców. - Takim terenem spokojnie mogłoby się zajmować tylu radnych, ilu jest w każdym z tych samorządów obecnie - mówi Rukat. - To uzasadnione ekonomicznie.

Przeczytaj także: Województwo pomorskie ma nowego wojewodę - jaki jest Ryszard Stachurski?

Podobne zdanie ma Józef Reszke, starosta wejherowski i członek zarządu Związku Powiatów Polskich.
- W kuluarach rozmawia się o łączeniu mniejszych powiatów, te małe powiaty bronią się, ale ich istnienie nie ma ekonomicznego sensu - mówi Józef Reszke. - Jestem za tym, by rząd doprowadził do sytuacji, by gminy liczyły co najmniej 5 tysięcy mieszkańców, a powiaty 50 tysięcy.

Eksperci wyliczyli, że w całej Polsce w administracji powiatowej i powiązanych z nią jednostkach pracuje ok. 100 tys. osób. Wraz z kosztami utrzymania budynków po ewentualnej likwidacji powiatów daje to szansę na oszczędności rzędu kilku miliardów złotych rocznie. Takie dane przytoczył Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha w Warszawie dla "Dziennika Gazety Prawnej". Jego zdaniem powiaty "się nie udały" , a ich zadania mogą być z powodzeniem przejęte przez gminy lub związki gmin.
W Nowym Dworze Gdańskim przestrzegają przed patrzeniem na sprawy samorządów tylko przez pryzmat ekonomii.

- Ważniejsi są ludzie. Nie wyobrażam sobie, by nasi mieszkańcy na przykład rejestrowali samochód w Malborku lub jeździli tam do urzędu pracy - mówi Marcin Głowacki, wicestarosta nowodworski. - Dzięki temu, że w stolicy Żuław znajduje się starostwo, nasz region się rozwija. Stoimy za tym, żeby mniejsze powiaty pozostały. A jeśli już o tym mamy rozmawiać, to może w ogóle zlikwidujmy powiaty?

- Nie wkładałbym kija w mrowisko i mówił o łączeniu powiatów malborskiego i nowodworskiego, bo w tej kwestii ważna jest opinia mieszkańców - mówi Waldemar Lamkowski, wicestarosta malborski. - Nie zawsze argumenty merytoryczne pokrywają się z odczuciami społecznymi. Jeśli byłaby wola mieszkańców obu powiatów, by samorządy się połączyły, to taki powiat byłby na pewno silniejszy. Wątpię jednak, czy w najbliższych latach dojdzie do jakichś zmian na mapie terytorialnej Polski.

Nikt się nie zgłosił

Władze powiatowe z Pomorza nie zwracały się do tej pory do wojewody pomorskiego w sprawie ewentualnego łączenia powiatów.

- A Rada Ministrów nie pracuje obecnie nad tematem związanym z ograniczaniem liczby jednostek samorządowych szczebla powiatowego - dodaje Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego.
W opinii wojewody Ryszarda Stachurskiego, trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie pozytywne skutki wynikałyby z łączenia powiatów.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

- Z pewnością decyzja taka musiałaby zostać poprzedzona szczegółową analizą ekonomiczną, która wykazałaby, czy rzeczywiście jest to dobry sposób na ograniczenie kosztów funkcjonowania administracji. Nie można zapominać również o potrzebie przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami regionu - informuje rzecznik wojewody.

"Niepodległość" Sztumu

Na Pomorzu jest 16 powiatów ziemskich i 4 miasta na prawach powiatu (Gdańsk, Gdynia, Słupsk, Sopot). Gdyby stosować tylko kryterium wielkości, to niezagrożone mogą czuć się powiaty kociewskie i kaszubskie oraz powiat gdański - z dużą populacją. Największy jest wejherowski - liczba mieszkańców przekroczyła 180 tys.

Na drugim biegunie jest najmniejszy pod względem liczby ludności powiat nowodworski (niespełna 37 tys. mieszkańców), a zaraz po nim - sztumski (około 42 tys.). Ten drugi wywalczył sobie "niepodległość" od Malborka w 2001 roku.

- Byłem nie tak dawno na spotkaniu przedstawicieli siedmiu powiatów, które wyłączyły się z innego powiatu, i mówiliśmy o korzyściach z tego płynących. Niewątpliwie jest nią samodzielność. Po prostu chcemy być samodzielni, chcemy mieć tę samorządność. Nie po to był nasz opór wiele lat temu, gdy włączono nas do powiatu malborskiego, żeby nas teraz znowu do kogoś przyłączać - mówi Wojciech Cymerys, starosta sztumski.

Przeczytaj także: Województwo pomorskie ma nowego wojewodę - jaki jest Ryszard Stachurski?

- W sytuacji łączenia powiatów, powiedzmy sobie wprost, szanse na jakiekolwiek inwestycje w Sztumie byłyby bliskie zeru. Zyskiwałby większy ośrodek - czy to Sztum, czy Kwidzyn, w którym mieszka więcej ludzi, a to przekłada się na większą liczbę reprezentantów w radzie.

"Sprawne Państwo" pomoże?
Zdaniem starosty Cymerysa, połączenie jego powiatu np. z kwidzyńskim czy malborskim nie wchodzi w grę. - Proszę nie liczyć, że dobrowolnie taka uchwała powstanie - śmieje się Wojciech Cymerys. - Chyba że "z urzędu" nas połączą.

Na razie to "z urzędu" chyba nie grozi powiatom, chociaż... w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji z jednej strony - potwierdzono nam, że nie są obecnie prowadzone działania zmierzające do zmian w zasadniczym podziale terytorialnym państwa, ale z drugiej strony…

- Niezależnie od powyższego ministerstwo stoi na stanowisku, że należy dążyć do coraz bardziej racjonalnego kształtowania przestrzennego układu podziału terytorialnego, dostosowując go do zmieniającej się sytuacji gospodarczej kraju, w oparciu o wszechstronną analizę ewentualnych potrzeb - informuje resort.

Obecnie trwają uzgodnienia międzyresortowe projektu strategii "Sprawne Państwo 2020", która ma pomóc w poprawie funkcjonowania instytucji państwowych. Dokument ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów w 2012 roku.

Pomysł już był
Pomysł łączenia czy wręcz likwidacji powiatów nie jest nowy. Już w 2004 roku tak radykalne kroki planował rządzący wówczas SLD. Pomysł upadł wraz z utratą władzy przez to ugrupowanie rok później. Już wtedy reforma - planowana przez wicepremiera Józefa Oleksego, ministra spraw wewnętrznych i administracji - zakładała, że powiat powinien liczyć co najmniej 100 tysięcy mieszkańców. Oleksy chciał załatwić sprawę szybko, w przeciwieństwie do swojego poprzednika w MSWiA, Krzysztofa Janika, który optował najpierw za zmniejszeniem liczby powiatów i dopiero po 2006 r. miała się dokonać radykalna zmiana w kompetencjach powiatów i w ogóle mapy powiatowej. Podstawowym argumentem podnoszonym wtedy przez samych rządzących były względy oszczędnościowe. W 2004 roku MSWiA Józefa Oleksego podawało, że ok. 1/3 samorządów powiatowych wystarcza środków jedynie na utrzymanie urzędników.

Współpraca (RK)

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki