Dla zespołu Andreja Urlepa sukcesem, spełnieniem tegorocznych ambicji miał być sam awans do fazy play-off, zwłaszcza że na ich drodze stanął mistrz Polski. I pierwsze dwa mecze, zwycięskie w wykonaniu zawodników Andrzeja Adamka, rzeczywiście zwiastowały szybki koniec dla akademików. Tyle że w Koszalinie gdynianie zlekceważyli przeciwnika. Żółto-niebiescy zupełnie zużyli margines błędu, choć akademicy w przededniu czwartego starcia zostali poturbowani przez koszalińskich chuliganów.
Tamtejsze wydarzenia tak zjednoczyły AZS, że cała drużyna wciąż wierzy w wyeliminowanie mistrza. Ale statystyki mówią coś innego. Asseco Prokom u siebie pozostaje nietykalny. Od momentu powrotu do Tauron Basket Ligi gdynianie wygrali wszystkie starcia w Gdyni, zdecydowaną większość z wielką łatwością. Zresztą w szeregach żółto-niebieskich nikt innego wariantu niż wygrana nie dopuszcza w ogóle do myśli, bo przegrana oznacza nie tylko detronizację, ale i kompromitację. Początek meczu w Gdyni w środę o godz. 18.30.
Bohaterowie z Wrocławia - jak bez ogródek określa swoich podopiecznych trener Miodrag Rajković - już utkali plan maksimum, dwukrotnie ucierając nosa sopocianom. Wyrok zapadnie jednak w Ergo Arenie, bo grający z nożem na gardle Trefl zdołał wyrównać stan rywalizacji na 2-2.
- W tej rywalizacji każdy z nas, trenerów, pisze swoją opowieść, jeśli chodzi o taktykę. Czego można oczekiwać, to kontynuacji tej opowieści - powiedział oficjalnej stronie ligi opiekun Śląska Wrocław.
Czas na moment kulminacyjny opowieści. Jaka będzie puenta? Drużyna trenera Karlisa Muiznieksa w ostatnich dwóch latach lądowała tuż za podium, choć jej ambicje - i potencjał - sięgały przynajmniej brązu. Jeśli w tym sezonie, który miał być przełomowym dla żółto-czarnych, znowu zawiedzie i odpadnie już w ćwierćfinale, to rewolucja będzie nieunikniona.
Niemniej faworytem do zwycięstwa jest Trefl, za którym oprócz umiejętności przemawia też atut własnego parkietu. Początek zawodów w Ergo Arenie w czwartek o godz. 20. Transmisja w TVP Sport.
Idealną okazję do wtargnięcia na półfinałowe salony zmarnowali koszykarze Energi Czarnych. Słupszczanom zabrakło jednak koncentracji w najważniejszym fragmencie zawodów, co miało dla naszych koszykarzy brzemienne w skutkach konsekwencje. Bo zamiast trzeciego zwycięstwa nad Zastalem skończyło się porażką z zielonogórskim zespołem.
Toteż, tak jak w dwóch wcześniej omówionych przypadkach, czeka nas piąta konfrontacja. Wyjątkowa nie tylko dlatego, że w dwóch dotąd rozegranych meczach w Winnym Grodzie zwycięzcę wyłaniała dogrywka. Tylko w tej serii faworytem nie będzie nasza ekipa. W wypełnionej po brzegi hali CRS wyżej stoją akcje graczy Mihailo Uvalina. Początek meczu dzisiaj o godz. 18.30. Transmisja w TVP Sport.
Warto też dodać, że jako pierwszy w półfinale zameldował się wicemistrz Polski. PGE Turów Zgorzelec w czterech meczach (3-1) wygrał rywalizację z wyżej rozstawionym Anwilem Włocławek. Podopieczni Jacka Winnickiego czekają teraz na zwycięzcę pary Trefl - Śląsk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?