Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie szkoły nie dbają o aktywność fizyczną swoich uczniów?

Anna Mizera-Nowicka
ANNA KACZMARZ / POLSKAPRESSE
Akcja Ministerstwa Edukacji Narodowej "Ćwiczyć każdy może" nie cieszy się zbyt wielkim zainteresowaniem wśród pomorskich placówek. Dlaczego szkoły nie chcą zadbać o aktywność fizyczną swoich uczniów?

- Akcja "Ćwiczyć każdy może" ma być impulsem do podejmowania działań na rzecz szeroko pojętej aktywności fizycznej i zdrowia - mówi o inicjatywie MEN Grzegorz Łacheta, rzecznik prasowy resortu edukacji. - Dzięki zaangażowaniu nauczycieli w akcję przedszkolaki i uczniowie zyskali ciekawe zajęcia. Oprócz klasycznych turniejów piłkarskich organizowane są np. igrzyska w przeciąganiu liny, bieg w płetwach, rzut pomidorem do celu, patelniowy tenis stołowy i inne. Do takich aktywności dzieci i młodzież włączają się dużo chętniej, uczą się czerpać przyjemność z mniejszego czy większego wysiłku, z lepszych czy gorszych wyników, bo nie o wysiłek czy wyniki chodzi.

Ale na inicjatywie zyskać mogą też szkoły. Na stronie resortu dostępne są bowiem m.in. materiały na temat zdrowej diety czy informacje o doskonaleniu nauczycieli WF. Czemu zatem na 3,5 tys. wszystkich zgłoszonych szkół i przedszkoli pomorskich jest jedynie 128?

Przedstawiciele Kuratorium Oświaty w Gdańsku przekonują, że na rzecz akcji zrobili wszystko, co mogli, czyli... ogłosili obecny rok szkolny Rokiem Szkoły w Ruchu, zorganizowali dwudniowe seminarium dla placówek promujących zdrowie oraz przygotowali imprezę rekreacyjno-sportową.

- W szkołach realizowane są też programy sportowe "Organizacja współzawodnictwa w sporcie szkolnym" i "Złap wiatr w pomorskie żagle wiedzy" - wylicza Grażyna Westerska z KO w Gdańsku. - Od lutego zaplanowane są zajęcia sportowe w ramach programów "Mały mistrz" i "Umiem pływać".

Nieoficjalnie pracownicy kuratorium podpowiadają, że bardziej wykazać mogłyby się powiaty.

W powiecie człuchowskim do akcji do wczoraj nie przystąpiła żadna placówka, w puckim i nowodworskim po jednej, a w sztumskim, kościerskim i bytowskim po dwie. - Ale to nie oznacza, że nie propaguje się u nas aktywności fizycznej. Wręcz przeciwnie, dzieje się wiele - przekonuje Władysław Strojk, dyrektor Powiatowego Ośrodka Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki w Człuchowie. - O ministerialnej akcji po prostu nie wiedzieliśmy.

Większe możliwości dzięki udziałowi w akcji widzi natomiast dyrektor podstawówki w Kosobudach. - Cały czas korzystamy z informacji MEN. Tam są też opisane zadania, jakie musimy realizować. Udział w akcji do czegoś nas zobowiązuje - podkreśla Małgorzata Ostrowska.

Zdaje się jednak, że dyrektorzy z takim podejściem do sprawy są w mniejszości.

Cały artykuł na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z dn. 16.12.2013 r. albo kupując e-wydanie gazety

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki