Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie firmy: Caravela Boatbuilders. Pasję do żeglowania przekuli w dochodowy biznes jachtowy

Hubert Bierndgarski
Od lewej Andrzej Glebow i Marcin Rymarz, właściciele usteckiej firmy Caravela Boatbuilders  na 11,5 metrowej łodzi houseboat wyprodukowanej dla niemieckiej firmy River Boating Holidays.
Od lewej Andrzej Glebow i Marcin Rymarz, właściciele usteckiej firmy Caravela Boatbuilders na 11,5 metrowej łodzi houseboat wyprodukowanej dla niemieckiej firmy River Boating Holidays. Hubert Bierndgarski
Pasję do morza i żeglowania przekuli w dochodowy biznes jachtowy i odnieśli sukces. Udało się to mieszkańcom Ustki - Marcinowi Rymarzowi i Andrzejowi Glebowowi, którzy uruchomili w firmę Caravela Boatbuilders sp.k. To niewielkie przedsiębiorstwo budowy jachtów i łodzi rekreacyjnych.

Właściciele Caraveli Boatbuilders mają już zamówienia z Niemiec i Holandii. Szykują się kolejne z innych krajów europejskich. Jednocześnie przygotowywane są nowe projekty łodzi wypoczynkowych.

Jeszcze do końca 2013 roku zespół projektantów i specjalistów od budowy łodzi pracował pod egidą Stoczni Ustka sp. z o.o. Z początkiem tego roku Marcin z Andrzejem przy pomocy właścicieli Stoczni Ustka podjęli decyzję o wyodrębnieniu działalności związanej z budową łodzi rekreacyjnych i założyli własny biznes.

- Kontynuujemy i rozwijamy produkcję jachtów i łodzi rekreacyjnych zapoczątkowaną przez nas w Stoczni w roku 2003 - wyjaśnia Marcin Rymarz - inżynier i projektant, dotychczasowy menedżer produktu i szef marketingu Stoczni Ustka sp. z o.o, a obecnie jeden z współwłaścicieli firmy Caravela Boatbuilders sp.k. - Zajmujemy się również projektowaniem i wdrażaniem nowych wyrobów na rynek krajowy i rynki Europy Zachodniej. Powołaliśmy do życia Caravelę, aby stworzyć i wypromować nową markę nierozerwalnie związaną z jachtingiem, rekreacją i sportami wodnymi. Naszą ofertę można podzielić na cztery grupy: małe łodzie rekreacyjne z napędami tradycyjnymi oraz elektrycznymi, konstrukcje typu RIB, jachty żaglowe i houseboaty.

Znane modelei autorskie projekty

Nowy podmiot przejął w całości produkcję i sprzedaż jachtów oraz łodzi rekreacyjnych ze Stoczni Ustka. Linie dotychczasowych modeli są kontynuowane pod marką Caravela, równolegle realizowane są nowe projekty. Stocznia natomiast zajmuje się kontynuacją produkcji łodzi ratowniczych i ratunkowych oraz serwisowaniem urządzeń do ratowania życia na morzu zainstalowanych na statkach, czyli tym wszystkim, z czego słynęła przez lata.

- Co ważne, wszystkie te projekty są naszymi autorskimi pomysłami. Oczywiście wiele z nich opiera się na zamówieniach i wizjach klientów. To jednak my proponujemy im ostateczny wygląd. Nasze łodzie produkujemy w oparciu o laminat poliestrowo-szklany. Mamy również doświadczenie z laminatem epoksydowo-węglowym, żywicami winyloestrowymi i zbrojeniami bazaltowymi. W swojej pracy kładziemy nacisk na jakość i technologiczność produkcji. Laminaty wykonujemy tradycyjną metodą ręczną, jak i z wykorzystaniem techniki próżniowej. Dzięki zastosowaniu materiałów od uznanych producentów zapewniamy wysoką jakość wykonania i wytrzymałość konstrukcji. Korzystamy z markowego wyposażenia gwarantującego ogólnoświatowy serwis - dodaje Rymarz.

Caravela korzysta również ze specjalistów od budowy łodzi, którzy przez wiele lat pracowali w usteckiej stoczni. To właśnie dzięki ich wiedzy i doświadczeniu produkty są cenione na zachodnim rynku.

Kompletne łodzie z dostawą "pod drzwi"

Firma dostarcza łodzie w wykonaniu kompletnym i pod wskazany adres wraz z wszystkimi dokumentami. Na zamówienie klienta wykonywane jest również pełne wyposażenie jednostki. Pomagają również przy rejestracji. Jachty i łodzie spełniają wymogi norm Unii Europejskiej, zaś procedury oceny zgodności dokonywane są zawsze z udziałem uznanych towarzystw klasyfikacyjnych.

Jeden z najnowszych projektów to 11,5 metrowy houseboat wyprodukowany dla niemieckiej firmy. To pełnomorska jednostka, na której w luksusowych warunkach może wypoczywać czteroosobowa rodzina. Niemcy będą jednak pływać nią po jeziorach, rzekach i sieci kanałów śródlądowych. Trwają już prace nad budową kolejnych jednostek. Produkcja koordynowana jest przez Andrzeja Glebowa - wielokrotnego żeglarskiego Mistrza Polski, projektanta i konstruktora jachtów i łodzi motorowych, dotychczasowego szefa produkcji Stoczni Ustka sp. z o.o., współwłaściciela Caraveli.

- Większość swojego zawodowego życia spędziłem właśnie przy budowie łodzi, ale również żeglując. Razem z Marcinem pracowaliśmy od wielu lat wspólnie w Stoczni Ustka. To właśnie tutaj się poznaliśmy i wspólnie podjęliśmy decyzję o stworzeniu nowej firmy. Mamy wiele świetnych pomysłów i wiem, że znajdą one swoich odbiorców. Rynek łodzi wypoczynkowych i rekreacyjnych dopiero w Polsce raczkuje, ale jest przyszłościowy. Mamy więc szanse na duży rozwój naszej firmy.

Sportowe sukcesy i nowa hala produkcyjna

Firma ma również doświadczenia w budowie sportowych jachtów żaglowych. Kilka z nich może pochwalić się już wysokimi osiągnięciami regatowymi.

Uważamy, że rynek małych łodzi rekreacyjnych będzie się z roku na rok powiększał. Ostatnie kilka lat kryzysu trochę osłabiło ten segment gospodarki, ale wielkimi krokami nadchodzi do nas z Zachodu moda na takie łodzie. My już na tę modę jesteśmy przygotowani. Poza tym mamy wysoką klasę specjalistów od laminatów i jesteśmy konkurencyjni cenowo - mówi na zakończenie Marcin Rymarz.

Obecnie firma zatrudnia 14 pracowników. Właśnie budowana jest nowa hala, do której w ciągu kilku miesięcy przeniesiona zostanie cała produkcja. Jednocześnie przygotowywane są nowe projekty łodzi. Część z nich poznamy już pod koniec tego roku.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki