- W pierwszej połowie lipca bieżącego roku do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęła korespondencja, z której wynikało, że istnieją przesłanki świadczące o możliwości popełnienia przestępstwa przez pomorskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii - relacjonuje Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego Ryszarda Stachurskiego. - Obowiązkiem wojewody pomorskiego było poinformowanie o tym fakcie organów ścigania. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu złożono 15 lipca. Dołączono do niego dokumentację, która wpłynęła do urzędu. Do czasu zajęcia stanowiska przez prokuraturę nie będziemy udzielać bliższych informacji na ten temat.
Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście, która zdecydowała się skierować ją do Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe. Jak twierdzą warmińscy śledczy - niesłusznie, ponieważ z długiej listy czynów przypisywanych lekarzowi tylko jeden miał zostać popełniony na terenie podlegającym jurysdykcji tej jednostki.
- Nasz wątek dotyczy konfliktu z olsztyńską firmą i gróźb karalnych, ale to tylko niewielki wycinek zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Reszta mówi o domniemanych nieprawidłowościach w działaniu instytucji kierowanej przez wojewódzkiego lekarza weterynarii. Chodzi o cały szereg działań, które ogólnie moglibyśmy określić jako przestępstwa urzędnicze - informuje prok. Anna Grygo-Janusz, szefowa olsztyńskiej rejonówki.
Czytaj: Pomorze: Konflikt między pomorskim lekarzem weterynarii i Animalsami
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 7.09.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?