Zmiana systemu ma pozwolić znaleźć więcej czasu na zgrupowania i mecze reprezentacji Polski, które nie kolidowałyby z rozgrywkami rugby 7. Sezon ligowy zakończy finałowy mecz o tytuł mistrza Polski, który odbędzie się 11 listopada. Najpierw zostanie rozegrana runda zasadnicza, czyli każdy z każdym, mecz i rewanż a potem runda finałowa, w której pojedyncze mecze o 7, 5, 3 i 1 miejsce zorganizują drużyny wyżej sklasyfikowane.
W startującym jutro nowym sezonie w ekstralidze zagra osiem drużyn: Master Pharm Budowlani Łódź SA, czyli obrońca tytułu, wicemistrz Polski Lechia Gdańsk, Ogniwo Sopot, Arka Gdynia, Pogoń Siedlce, Budowlani Lublin, Juvenia Kraków i...KS Budowlani Łódź. To oznacza, że w Łodzi dojdzie nie tylko do derbów miasta, ale także meczu drużyn o tej samej nazwie, bo wywodzących się z tego samego pnia. To efekt podziału, który miał służyć obu stronom, czyli spółce i klubowi. Ten drugi miał szkolić młodzież, która miała zasilać szeregi Master Pharm Budowlani spełniając w ten sposób licencyjny wymóg posiadania przez nią drużyny juniorów. Sęk w tym, że KS Budowlani awansował do ekstraklasy i żeby w niej grać też musi mieć juniorów. Przestali więc ich przekazywać do spółki. Problem najprawdopodobniej zostanie rozwiązany przez sąd. Ta sprawa jak w soczewce pokazuje podziały w polskim rugby.
Bez względu na sytuację w Łodzi z udziałem mistrza i beniaminka ekstraligi trzy trójmiejskie piętnastki stają do walki o medale i przetrwanie. Medal w polskiej lidze oznacza szansę na przetrwanie w kolejnym roku. Finansowanie klubów, choćby tych z Trójmiasta, jest oparte na pomocy samorządów miejskich i promocyjnych umowach z klubami. Niewielką część budżetu stanowią pieniądze prywatnych sponsorów, wśród nich byłych lub ciągle czynnych rugbistów. I choć złoty medal w Polsce niewiele znaczy w Europie, to jednak jest on celem samym w sobie i przepustką do kasy pozwalającej przeżyć rugbistom.
Od lat o te właśnie cele gra gdańska Lechia, która u progu nowego sezonu straciła trzech ważnych zawodników: Mariusza Wilczuka, Tomasza Rokickiego i Rafała Janeczkę. Pierwszy wrócił do Ogniwa, dwaj pozostali przenieśli się do Pogoni Siedlce. W ich miejsce Lechia pozystała trzech rugbistów z RPA: 24-letniego Viana Riekerta z formacji ataku, 23-letniego Johana Groblera (także atak) i 23-letniego Wima Staphorsta (formacja młyna). Cała trójka ma za sobą występy w amatorskiej drużynie Blue Bulls z Pretorii.
- Lechia zawsze gra o medal, najlepiej o złoty - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Piotr Płoszaj, wiceprezes klubu. Jego zdaniem to Master Pahrm Budowlani będą faworytem do złota, ale oprócz nich mocne i wyrównane drużyny udało się zmontować: Ogniwu, Pogoni, KS Budowlani i Lechii, do której dołączą jeszcze dwaj rugbiści z RPA i bracia Aleksander i Jędrzej Nowiccy, grający we francuskim AS Macon.
Już w sobotę o godz. 16 na stadionie przy ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku dojdzie do pierwszych tegorocznych derbów Trójmiasta, w których Lechia podejmie Arkę.
Jesień i zima nie była łatwa dla rugbistów z Gdyni. Sytuacja finansowa klubu nie wpływała korzystnie na motywacje starszych zawodników, ale w Arce nie odpuszczają. - Chcemy zbudować mocną i liczną kadrę na kolejne lata, aby znów włączyć się do gry o najwyższe cele - mówi Daniel Bartkowiak, wiceprezes „Buldogów” i zawodnik I linii młyna Arki.
Rewelacją ubiegłego sezonu było Ogniwo Sopot, które wywalczyło pierwszy od 13 lat medal. Jak będzie teraz?
- Gramy o mistrzostwo - deklaruje prezes klubu Jan Kozłowski. - Proszę spojrzeć ilu zawodników naszego klubu gra w kadrze. Wiem jak ciężko pracowali zimą i jaka jest atmosfera. To wszystko stwarza podstawy do tego, by grać o najwyższe cele - dodaje.
W sobotę o godz. 13 na sopockim stadionie im. Edwarda Hodury Ogniwo zagra z Budowlanymi Lublin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?