Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorscy kandydaci PiS do parlamentu zakończyli kampanię wyborczą w Sopocie

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Wideo
od 16 lat
W dwóch grupach wielu kandydatów PiS do parlamentu podsumowało kampanię wyborczą przed Grand Hotelem i w okolicach Opery Leśnej w Sopocie.

Andrzej Jaworski, kandydat do Sejmu z okręgu 25, „gdańskiego” i Hubert Grzegorczyk, kandydat na senatora w okręgu gdańsko-słupskim, w gronie kandydatów Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza i ludzi ze swoich sztabów wyborczych podsumowali prowadzoną kampanię przed sopockim Grand Hotelem. Jej ostatnie dni, to pytania do kontrkandydatów z Platformy Obywatelskiej o zagadnienia z towarzyszącego wyborom referendum.

- Chodziliśmy po różnych biurach polityków PO aby zadać konkretne pytania, na które do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Posłowie tej partii unikają jak ognia jednoznacznej odpowiedzi na podstawowe pytania np. odnoszące się do tego, dlaczego zniechęcają Polaków do pójścia do referendum. Dlaczego nie wypowiadają się jednoznacznie, co zrobią w momencie, kiedy doszłoby do tego, gdy udałoby im się wygrać? – mówił Andrzej Jaworski.

Hubert Grzegorczyk w sopockim kontekście przywołał sprawę wpływów rosyjskich na polską politykę.

- Wraz z Andrzejem Jaworskim wczoraj poinformowaliśmy państwa, że będziemy składali wniosek do państwowej komisji ds. badań wpływów rosyjskich, aby zbadała sprawę pana Karnowskiego – prezydenta miasta Sopotu, który w 2013 r. otrzymał dyplom uznania za współpracę z Federacją Rosyjską, a zatem nasuwa się pytanie: dlaczego on to otrzymał? Jaki jest tego sens i czy zwrócił ten dyplom, gdy wybuchła wojna na Ukrainie? – pytał Grzegorczyk.

Również w gronie działaczy swoich sztabów wyborczych i w towarzystwie innych kandydatów partii do Sejmu kampanię w Sopocie, w okolicach Opery Leśnej, zakończyły „czwórki” z list PiS w okręgach 25 i 26.

- Z rozmów z ludźmi, które odbywaliśmy codziennie w różnych miejscach naszego województwa, wyziera taka obawa o to, że kwestie bezpieczeństwa, także bezpieczeństwa związanego z migracją, z tym narzucanym paktem migracyjnym, że jeśli, nie daj Boże, do władzy doszłaby totalna opozycja, to te zagrożenia staną się zagrożeniami realnymi – mówił Tomasz Rakowski.

Gość z sąsiedniego okręgu, Marcin Horała, przedstawił, jak w jego opinii rysuje się wyborcza alternatywa:

- Wszystko wskazuje na to, że to jest ten jedyny tak naprawdę realny wybór, czy dalsze rządy bezpieczne dla Polski, czy dalsze rządy wzrostu gospodarczego, czy dalszy rząd, który obniża wiek emerytalny, który wypłaca 800 plus, który doprowadził do znaczącego ponad dwukrotnego wzrostu płacy minimalnej, czy koalicja chaosu Donalda Tuska, której jedynym spoiwem jest nienawiść do PiS-u. Uważamy, że Polska w tej trudnej sytuacji międzynarodowej absolutnie nie może sobie pozwolić na rządy chaosu – przekonywał Horała.

Wybory parlamentarne i towarzyszące im referendum odbędą się 15 pażdziernika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki