- Trolling to wymyślona w Skandynawii metoda łowienia łososi i troci - tłumaczy Piotr Lisakowski z Jastarni, organizator imprezy. - Polega to na tym, że wędkarze płyną motorówką, za którą ciągnięte są wędki z przynętą.
W ten sposób łowi się ryby, które kryją się na głębokości kilkudziesięciu metrów.
We wcześniejszych edycjach imprezy startowali głównie zawodnicy z centrum Polski. Tym razem wśród wędkarzy są mieszkańcy Półwyspu Helskiego.
- Postanowiłem sprawdzić, jak w ten sposób można łowić - mówi Andrzej Struk z Jastarni. - Wiele słyszałem o emocjach, jakie towarzyszą takim połowom.
Wędkarze twierdzą, że tu ryba nie wybacza błędów. Bywa, że długa walka kończy się utratą zdobyczy, a niekiedy nawet i wędki. - Z trollingiem wiążą się spore emocje - podkreśla Jarosław Brzozowski z Warszawy. - Łosoś i troć to sprytne ryby.
W tegorocznej edycji Festiwalu Łososiowego bierze też udział kobieta. - Na wodzie jest potrzebny przede wszystkim spokój, jaki może zapewnić tylko kobieta - uważa Anna Kostecka z Gorzowa Wielkopolskiego. - Pierwszy raz łowiłam w ten sposób w Danii. To wspaniały sport.
Zawodnicy wypływają z portów w Jastarni, Kuźnicy i Helu. Wczoraj do godz. 14 złowiono dwie trocie i dwa łososie. Potem konkurs zamknięto ze względu na zapowiadany silny wiatr. Festiwal kończy się w sobotę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?