Polskie tenisistki wygrały w Gdyni z Japonią

Łatwo nie było, ale nikt nie mówił, że tak będzie. W sobotnich spotkaniach Urszula Radwań- ska nie sprostała wyżej notowanej Ai Sugiyamie (obie zawodniczki dzieli 50 miejsc w rankingu, Japonka jest na początku czwartej dziesiątki), a jej starsza i bardziej utytułowana siostra Agnieszka pokonała Akiko Morigami.

- Jutro będzie o wiele trudniej, bo Sugiyama jest bardzo regularna i o wiele mocniejsza od Morigami, no i jej ogromne doświadczenie też robi swoje - zapowiadała w sobotę po południu Agnieszka Radwańska.

I Polka miała sporo racji, bo jej pojedynek z Sugiyamą był niezwykle wyrównany aż do tie-breaku. W nim po kilku piłkach było 1:5. Ale właśnie wtedy nasza najlepsza tenisistka wygrała kolejno pięć piłek, doprowadzając doświadczoną Japonkę niemal do rozpaczy. Ta była w tak fatalnym stanie, że w drugim secie już się nie podniosła. Efektowne 7:6 (7-5), 6:1 dawało szanse polskiej tenisowej drużynie na awans do Grupy Światowej II.

Niestety, swój drugi pojedynek przegrała Urszula i o wszystkim miał decydować debel. I tu zaskoczył wszystkich kapitan japońskiej drużyny Takeshi Murakami, który nieoczekiwanie do składu powołał Sugiyamę, zawodniczkę, która ma w dorobku 37 turniejowych zwycięstw, w tym trzy w Wielkim Szlemie. I kto wie, czy ta informacja nieco nie sparaliżowała Klaudii Jans i Alicji Rosolskiej, które pierwszego seta przegrały 1:6. Potem na szczęście było już lepiej i sukces Polski stał się faktem.

- W pierwszym secie za mało koncentrowałyśmy się na grze i byłyśmy trochę speszone, ale później było coraz lepiej. Cały czas było bardzo blisko, ale psułyśmy trochę za dużo piłek. Potem było już dobrze - tłumaczyła Jans.

Polska - Japonia 3:2
Urszula Radwańska - Ai Sugiyama 3:6, 1:6;
Agnieszka Radwańska - Akiko Morigami 6:2, 6:1;
Agnieszka Radwańska - Ai Sugiyama 7:6 (7-5), 6:1;
Urszula Radwańska - Akiko Morigami 2:6, 4:6;
Klaudia Jans, Alicja Rosolska - Ayumi Morita, Rika Fujiwara 1:6, 6:3, 6:3