Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie piłkarki ręczne marzą o medalu mistrzostw Europy

Janusz Woźniak
Iwona Niedźwiedź
Iwona Niedźwiedź Fot. Mariusz Kapala/Gazeta Lubuska
W niedzielę na Węgrzech i w Chorwacji rozpoczynają się mistrzostwa Europy kobiet. W stawce 16 drużyn są biało-czerwone.

Niemal rok temu nasze reprezentantki zajęły czwarte miejsce na mistrzostwach świata. Olbrzymi sukces, radość, a teraz… dojdzie do kolejnej próby sportowej jakości tej drużyny. Trudniejsza, bo już od eliminacji nie ma słabych zespołów, nie ma egzotycznego szczypiorniaka.

Ostatnim sprawdzianem kadry był niedawny turniej w hiszpańskiej Maladze. Zbyt wielu powodów do radości nie było. Porażka z Hiszpanią 17:23, nieomal pogrom z Brazylią 22:33 i wysokie zwycięstwo 30:11 ze słabą Tunezją.

- Rzeczywiście, powodów do radości nie ma. Jakbyśmy zapomniały w tych przegranych meczach, że piłka ręczna to gra zespołowa. No i mamy teraz o czym myśleć - mówi jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek reprezentacji i Vistalu Gdynia Iwona Niedźwiedź.

W nie najlepszym humorze była też reprezentacyjna bramkarka, także zawodniczka Vistalu, Małgorzata Gapska. Próbuję więc jej przypomnieć, że tam, w Maladze, wygrały z Brazylią 3:0. W treningowym meczu piłki nożnej, a ona strzeliła jedną z bramek.

- A tam strzeliłam. Wkulałam z bliska, a one później, jak na mistrzynie świata przystało, pokazały nam, na czym polega gra w piłkę ręczną. Na szczęście w mistrzostwach naszego kontynentu nie zagrają - pociesza się Gapska.

Gra o medale rozpoczyna się w czterech grupach. Polki są w grupie A. Z Hiszpanią nasze szczypiornistki zainaugurują w węgierskim Gyor mistrzostwa w niedzielę o godzinie 18. Z Węgrami, gospodyniami, zmierzą się we wtorek, 9 grudnia, o godzinie 20.30. Z Rosją zmierzą się w czwartek, 11 grudnia, o 18.15. Trzy pierwsze drużyny z każdej z grup awansują do dalszych gier, ostatnie wracają do domu. Polska grupa do łatwych na pewno nie należy. Do tego ta Hiszpania na początek i w pamięci porażka sprzed niewielu dni.

- Mecz meczowi nierówny. Przeciwko Hiszpankom w Maladze nie pokazałyśmy wszystkich naszych możliwości i przygotowanych na mistrzostwa zagrywek. W niedzielę to będzie zupełnie inne spotkanie. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji - zapewnia Niedźwiedź.

- Nikt nie mówił, że na ME będzie lekko. Grupa jest trudna, ale awans do dalszych gier możliwy. Jedziemy na te mistrzostwa, mając swoje sportowe marzenia, i chcemy je w tym turnieju realizować. Najlepiej byłoby zacząć od zwycięstwa - wtóruje koleżance Gapska.

A trener polskiej reprezentacji Duńczyk Kai Rasmussen przed finałowym turniejem mówi krótko: - W tych mistrzostwach każdy może wygrać z każdym.

Najwięcej lokalnych kibiców nasza reprezentacja powinna mieć w Trójmieście. Na 16 kadrowiczek aż 6 pochodzi z naszych klubów. Oprócz wypowiadających się już Niedźwiedź i Gapskiej z Vistalu, na tych ME zagrają jeszcze Patrycja Kulwińska, Aleksandra Zych i Katarzyna Janiszewska oraz jedynaczka z I-ligowego AWFiS Łączpolu Gdańsk Karolina Siódmiak. Ich walkę o jak najlepszy wynik w fazie grupowej, a potem - oby - o medale, będzie można obejrzeć na antenach TVP 2 oraz TVP Sport.

Plan meczów Polek w fazie grupowej

Niedziela, godz. 18: Hiszpania - Polska

wtorek, godz. 20.30: Polska - Węgry

czwartek, godz. 18.15: Rosja - Polska

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki