Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska świetnie walczyła z Francją. Znowu przegrała jedną bramką... [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Od 20 lat Polska nie wygrała z Francją. Na mistrzostwach Europy piłkarzy ręcznych w Danii też nie była faworytem. I choć biało-czerwoni zagrali bardzo dobry mecz, wznieśli się na wyżyny, to znowu szczęście im nie dopisało. Polacy przegrali 27:28 i w piątek czeka ich mecz z Rosją o być albo nie być w turnieju.

- Francja to zespół z kosmosu. Nigdy nie udało mi się wygrać z tym zespołem - mówił Marcin Lijewski, były znakomity reprezentant Polski, który z biało-czerwonymi zdobył srebrny i brązowy medal mistrzostw świata.

Tymi słowami starszy z braci Lijewskich pokazał, jak trudne zadanie stoi przed reprezentacją Polski i jak wiele sił muszą włożyć w ten mecz.

Polacy źle zaczęli te mistrzostwa, bo od porażki z Serbami 19:20. Popełnili mnóstwo prostych błędów i nie potrafili wykorzystać słabości w tym spotkaniu wicemistrzów Europy. Trudno było w tej sytuacji o optymizm przed meczem ze znacznie bardziej wymagającym rywalem, jakim jest Francja. I choć w zespole Trójkolorowych trwa przebudowa drużyny, to wciąż jest to znakomita ekipa, z bardzo zdolną młodzieżą. I z nadal wyśmienitym Nikolą Karabaticiem.

Tymczasem w tym spotkaniu oglądaliśmy zupełnie inną reprezentację Polski. Od początku grającą bardzo twardo w obronie, odważnie, bardziej zespołowo. Młodzi zawodnicy potrzebowali chyba jednego meczu na mistrzostwach Europy, żeby okrzepnąć, bo przeciwko Francuzom grali już znacznie bardziej odważnie, nie oddawali bojaźliwie piłek, też brali na siebie ciężar gry. Znowu jednak biało-czerwoni mieli problemy w grze ofensywnej. Marnowali wiele szans, nawet po świetnych interwencjach Sławomira Szmala albo po przechwyceniu piłki. Lepiej wyglądały kontry albo indywidualne akcje Mariusza Jurkiewicza, Marcina Lijewskiego czy Piotra Chrapkowskiego. Kontuzja wykluczyła z gry w tym meczu Roberta Orzechowskiego, ale z powodzeniem cały mecz na prawym skrzydle zagrał Jakub Łucak. I spisał się bardzo dobrze. Francuzi częściej prowadzili w pierwszej połowie, ale nasi zawodnicy nie dawali im bardziej odskoczyć. A nawet sami objęli prowadzenie. Słabszy okres gry sprawił jednak, że Trójkolorowi prowadzili już 14:11. Kolejny zryw Polaków przed przerwą pozwolił im zmniejszyć stratę do jednego trafienia.

W drugiej połowie nadal trwała niesamowita walka o każdą piłkę i o każdą bramkę. Naszym zawodnikom znowu brakowało skuteczności. Świetnie bronił bramkarz Francuzów, ale w niektórych sytuacjach Polacy robili z niego bohatera. Marnowali okazje, ale dzięki świetnej grze Szmala wciąż byli w grze. Na minutę przed końcem meczu, po rzucie Jurkiewicza, Polacy doprowadzili do remisu.

- Nie atakujcie od razu, żeby Polakom nie dać okazji do kontry - instruował swoich podopiecznych trener Francuzów.

Posłuchali i zdobyli bramkę. Biało-czerwoni mogli wyrównać, ale bramkarz rywali obronił rzut Michała Jureckiego i Polacy znowu przegrali jedną bramką.

Polska - Francja 27:28 (14:15)

Polska: Szmal, Wyszomirski - Jaszka 2, Lijewski 4, Bielecki, Wiśniewski 1, B. Jurecki 3, M. Jurecki 2, Grabarczyk, Jurkiewicz 3, Syprzak, Łucak 5, Krajewski 2, Szyba 1, Chrapkowski 4

Francja: Dumoulin, Gerard - Fernandez 3, Anic 3, Narcisse, Joli, Nyokas 1, Honrubia, N. Karabatić 8, Grebille, Accambray 4, Abalo 1, Sorhaindo 3, Guigou 4, L. Karabatić

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki