Starogardzianie zaczęli od prowadzenia, ale na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać. W pierwszej kwarcie nie do zatrzymania był Michał Chyliński, który w tym czasie zdobył 12 pkt. Trzy przewinienia bardzo szybko sędziowie odgwizdali Ivanowi Zigeranoviciowi. W drugiej kwarcie gospodarze gonili wynik, przy dobrej grze Urosa Mirkovicia i Aleksandra Lichodzijewskiego.
Gracze Miodraga Rajkovicia postanowili jednak wygrać to spotkanie rzutami z dystansu. W pierwszej połowie oddali ich sześć, przy trzech Polpharmy. Po rzucie Bena McCauleya starogardzianie objęli prowadzenie 37:36. Przechwyt Kacpra Radwańskiego i jego akcja pod koszem sprawiły, że Polpharma udała się do szatni z 4-punktową zaliczką.
Trzecią kwartę Turów zaczął od trafienia z dystansu Russella Robinsona. Tym samym odpowiedział Jawan Carter. W ekipie gospodarzy świetnie radził sobie McCauley i przy stanie 53:44 trener gości poprosił o przerwę. Polpharma nadal kontynuowała dobrą grę.
W ostatniej odsłonie gracze Turowa doprowadzili do remisu. Rzutem zza linii 6,75 m nadzieje na zwycięstwo przywrócił McCauley, ale zaraz tym sam odpowiedział Robinson. Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali gracze Mindaugasa Budzinauskasa, którzy niesieni głośnym dopingiem kibiców dowieźli zwycięstwo do końca.
Polpharma Starogard - PGE Turów Zgorzelec 85:79 (21:28, 21:10, 24:18)
Polpharma: McCauley 25 (3), Carter 16 (2), Lichodzijewski 13 (1), Mirković 9 (1), Majewski 7, Hicks 6 (1), Radwański 5, Sarzało 4, Szymkiewicz 0.
PGE Turów: Chyliński 22 (4), Micić 13 (1), Zigeranović 10, Opaćak 9 (1), Robinson 8 (2), Stelmach 6 (2), Jackson 5, Kulig 4, Cel 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
